Dobrucki posadę trenera przejął po Piotrze Baronie, który pełnił tę funkcję przez sześć lat. W tym czasie zdobył wicemistrzostwo Polski. Nowy szkoleniowiec wrocławian liczy, że za jego kadencji klub osiągnie jeszcze większe sukcesy. - Jestem tutaj po to, aby było lepiej niż dobrze, dobrze już było. Na tym chciałbym się skupić. Klub jest profesjonalnie prowadzony, a moim zadaniem jest zająć się kwestiami sportowymi, aby były ciekawe widowiska i efekt sportowy - stwierdził Rafał Dobrucki w rozmowie z "Gazetą Wrocławską".
Betard Sparta w nadchodzącym sezonie powróci na swój domowy obiekt. Modernizacja Stadionu Olimpijskiego dobiega końca. Powrót na Dolny Śląsk może wpłynąć korzystnie na Macieja Janowskiego, który miał nieudany poprzedni rok. - Na wynik składa się wiele rzeczy, trudno teraz wskazać jedną konkretną. Na pewno w przypadku Maćka mógł mieć wpływ brak stałej bazy. W sensie pewnej stabilizacji, odniesienia, możliwości testowania, porównywania sprzętu. Porównywania go z innymi nawierzchniami. Dzisiaj sprzęt jest bardzo ważny i "niezagranie" tego aspektu może mieć wielki wpływ na wahania formy - przyznał Dobrucki.
Zdaniem szkoleniowca wrocławskiego zespołu podobny problem, co Janowski może mieć Nick Morris. Australijczyk także nie miał stałej bazy. Pozostaje on zawodnikiem Betardu Sparty i niewykluczone, że w trakcie tegorocznych rozgrywek otrzyma szansę zaprezentowania swoich umiejętności.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem