Forma Stali Rzeszów zagadką. Drużyna nie odbyła treningów punktowanych

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Mateusz Rząsa kontra Oskar Ajtner-Gollob
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Mateusz Rząsa kontra Oskar Ajtner-Gollob

Stal Rzeszów już w najbliższy piątek zainauguruje rozgrywki Nice PLŻ meczem z Polonią Piła. Forma gospodarzy będzie jednak sporą zagadką. Drużyna w okresie przygotowawczym nie odbyła bowiem żadnego treningu punktowanego.

Jeszcze w zimie Stal Rzeszów pochwaliła się, że u progu sezonu spotka się w testowych meczach z KMŻ Motor Lublin i Stal-Met Kolejarzem Opole. Łącznie podopieczni Janusza Stachyry mieli odjechać w marcu aż cztery sparingi z niżej notowanymi ekipami. Do żadnego jednak nie dojdzie. Stal w ostatniej chwili wycofała się z planowanych wspólnych treningów z Kolejarzem, a wcześniej poinformowała również o odwołaniu sparingów z lublinianami. Zniesmaczony zachowaniem rzeszowskich działaczy był Grzegorz Sawicki, prezes Kolejarza Opole. Przy Hetmańskiej tłumaczą jednak, że na przeszkodzie w odbyciu test-meczów stanęły sprawy stricte logistyczne.

- Jest nam bardzo przykro, że nie dojdzie do wspólnych treningów. Nasi zawodnicy w sobotnie popołudnie mają jednak jeszcze mecze w Anglii. Dopiero od poniedziałku zaczną zjeżdżać do Rzeszowa. Wtedy rozpoczniemy też ostre treningi przed piątkowym meczem z Polonią - mówi Marcin Janik, kierownik rzeszowskiej drużyny.

Pojawia się pytanie, czy zawodnicy Stali Rzeszów będą odpowiednio przygotowani do ligowego sezonu. Ich pierwszy rywal Polonia Piła ma już na swoim koncie dwa test-mecze z Ostrovią. Pilanie wygrali oba treningi punktowane z ostrowianami. Nie jest też tajemnicą, że sparing w Ostrowie był dla pilan idealnym przetarciem przed meczem ze Stalą Rzeszów. Tamtejszy tor jest bowiem wręcz bliźniaczo podobny do rzeszowskiego, gdzie 7 kwietnia zainaugurowane zostaną zmagania Nice 1.LŻ.

ZOBACZ WIDEO Dał popis ze Spartą. To będzie jego sezon?

- To nie jest tak, że my nigdzie nie trenujemy. Nasi obcokrajowcy systematycznie startują w Anglii. Z kolei Dawid Lampart ma eliminacje Złotego Kasku w Lublinie. Do tego dochodzą juniorzy, którzy w sobotę będą jeździć w Świętochłowicach. Od początku przyszłego tygodnia zaczynamy już wspólne treningi na naszym torze. Nie ma mowy, że nie będziemy przygotowani do sezonu - dodaje Janusz Stachyra, trener rzeszowskiej drużyny.

Choć do spotkania Stali Rzeszów z Polonią Piła pozostał jeszcze tydzień, to już teraz inauguracyjne spotkanie ligi zapowiada się pasjonująco. Oba zespoły dysponują bowiem podobnym potencjałem kadrowym. Zarówno Stal jak i Polonia mają też wewnętrzne kłopoty kadrowe. Rzeszowianie dopiero niedawno dokooptowali do drużyny Marcela Szymko, który ma być czwartym krajowym zawodnikiem w składzie. Sęk w tym, że Szymko w poprzednim sezonie w ogóle nie jeździł na żużlu. Ponadto, nie wiadomo jak potoczą się losy Nicklasa Porsinga, który stwierdził że zerwał kontrakt ze Stalą. W szeregach Polonii na pewno zabraknie natomiast Michała Szczepaniaka. Nominalni lider pilskiej drużyny nabawił się kontuzji u progu sezonu i do ścigania wróci najwcześniej za miesiąc. Wiele wskazuje na to, że języczkiem u wagi w tym spotkaniu będzie postawa juniorów.

- Jak formacja juniorska dobrze punktuje, to z reguły wygrywa się mecze. Jeśli oni nie istnieją, to wówczas seniorzy muszą wziąć na siebie ciężar całego spotkania. Uważam, że zarówno Wojdyło jak i Rząsa są lepiej przygotowani do sezonu niż przed rokiem. Oni bardzo solidnie trenują. W czwartek nasi młodzieżowcy startowali spod taśmy 25 razy. A już w sobotę jadą na zawody. Natomiast co do Marcela Szymko, to dajmy mu najpierw pojeździć. Najłatwiej "drzeć łacha" na zawodniku jeszcze przed startem sezonu. Przyjedzie do Rzeszowa, potrenuje z drużyną i wtedy będzie można coś powiedzieć - kończy opiekun rzeszowskiej drużyny.

Źródło artykułu: