Z juniorami Stali różnie bywa. Trener dostaje telefony ze szkoły

Sezon 2017 będzie niezwykle ważny dla Stali Gorzów, a szczególnie dla formacji juniorskiej. Młodzieżowcy przygotowują się pod czujnym okiem trenera Piotra Palucha.

Marcin Malinowski
Marcin Malinowski
Trenerskie trio Stali Gorzów Stanisław Chomski w środku WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Trenerskie trio Stali Gorzów. Stanisław Chomski w środku

Przed zadaniem zastąpienia Bartosza Zmarzlika i Adriana Cyfera stają Rafał Karczmarz, Kamil Nowacki, Hubert Czerniawski i Alan Szczotka. Jak wyglądają przygotowania tej czwórki do najbliższego sezonu? - Trenują w Gorzowie od grudnia. Zajęcia odbywają się pięć razy w tygodniu. W poniedziałki mamy salę w Ekonomiku, we wtorek bieganie koło Słowianki, następnie krótka przerwa i jedziemy na zajęcia gimnastyczne do AWF-u. W środę trening funkcjonalny w NoVa Park, a czwartek jest dniem wolnym na naukę i zawodnicy również sobie biegają. W piątek zajęcia sztuk walki w Pretorianie. Sobota to zajęcia w terenie, basen, odnowa biologiczna i zajęcia w warsztacie. Cały ten cykl trwa od grudnia do końca lutego, kiedy to juniorzy pojadą na tzw. seniorski obóz do Karpacza - powiedział nam drugi trener Stali Gorzów.

Dotychczas Piotr Paluch był szkoleniowcem młodzieży. Teraz ci najmłodsi będą walczyć o dwa miejsca juniorskie w PGE Ekstralidze i w gorzowskim klubie postanowiono, że u boku Stanisława Chomskiego stanie drugi trener, którym będzie właśnie Paluch. Jak ocenia on swoich podopiecznych? - Wszyscy przywiązują ogromną wagę do swoich zadań. Każdy na miarę swoich możliwości ćwiczy jak najlepiej. Jest jednak grupa zawodników, którzy się wyróżniają i myślę, że to potwierdzi się na torze. Niewielu się obija, tylko pracują w pocie czoła. Im więcej tego potu na treningach, tym lepsze wyniki powinni osiągać na torze, aczkolwiek wiadomo, że sport żużlowy to nie tylko człowiek, a w 60 procentach maszyna. W przypadku juniorów więcej decyduje jednak jeździec niż motocykl - przyznał gorzowianin.

Jeszcze przed zakończeniem poprzednich rozgrywek wydawało się, że w grze o ligowy skład Stali liczyć się będzie także Marcel Studziński. Został on jednak wypożyczony do II-ligowej TŻ Ostrovii Ostrów Wlkp. - Marcel Studziński nie miał zbyt wielu imprez, a wcześniej była też kontuzja kolana. Decyzja, by przygotowywał się w innym klubie, jest korzystna dla niego, bo będzie miał pewne miejsce w składzie, a pozostali będą walczyli tutaj o obecność w pierwszej drużynie i nie będą mieli tych meczów tak wiele. Do tego dojdą jeszcze rozgrywki juniorskie, gdzie jest bardzo wiele imprez i tym powinni nadrobić. Wiadomo jednak, że najbardziej przydatni będą w lidze, a to będzie dla nich przełomowy rok. Przez wiele lat byli Bartosz Zmarzlik i Adrian Cyfer, a teraz oni dostąpią tego zaszczytu i myślę, że wywiążą się z tego w stu procentach, aczkolwiek nie będzie łatwo. Będą robili wszystko, by nabywać doświadczenia i zdobywać punkty dla Stali Gorzów - wyjaśnił były żużlowiec.

Czy już na tym etapie można wskazać faworytów do jazdy na pozycjach juniorskich w Ekstralidze? - Nie chciałbym nikogo wyróżniać, ale Rafał Karczmarz jest najstarszy z nich wszystkich. W tym roku skończy 18 lat. Przejeździł ligę w Pile i Rzeszowie i ma największe doświadczenie. To duża sprawa. Pozostali mają 16-17 lat i praktycznie dopiero zaczynają. Rafał, nawet patrząc na wyniki z zeszłego sezonu, to jest z przodu. Ci, którzy zdali licencję, będą go gonić i ta rywalizacja przyniesie to, że będą razem podnosić swoje umiejętności - zauważył Paluch.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce
Historia, ale też życie codzienne nie raz już pokazało, że nie łatwo jest czasem okiełznać młodzieńczy zapał. Młodzi żużlowcy do najgrzeczniejszych może i nie należą, ale nie sprawiają wyjątkowych kłopotów. - Ogólnie nie ma wielkich problemów. Różnie bywa w szkołach. Nie raz ich pytam, to mówią "dobrze, dobrze", a okazuje się, że wychowawcy, a mam z nimi stały kontakt, dzwonią. Wszystko kończy się jednak dobrze, poprawiają oceny. Jeżeli chodzi o frekwencję to jest w porządku. Zobaczymy, jak będzie przed końcem roku. Jestem za tym, żeby nikt nie podwijał ogona i postawił swoje zdanie. Moim zdaniem jeśli ktoś jest kozakiem w życiu i się afiszuje za bardzo, to niekoniecznie jest nim na torze. Osobiście wolę zawodników, którzy mniej kozaczą poza torem, a robią to na nim - zdradził szkoleniowiec.

Nie da się ukryć, że zastąpienie Bartosza Zmarzlika będzie niezwykle trudne. Na sukces 21-latka złożyło się wiele czynników, w tym ogromne wsparcie rodziny, która tworzy jednocześnie jego team. U obecnych juniorów Stali Gorzów sprawy mają się nieco inaczej. - Może nie mają aż tak dużego wsparcia, bo Bartka tata jest mechanikiem i tunerem, może naprawiać silniki i mają bardzo dobre zaplecze. Jeżeli chodzi o pozostałych zawodników, to ich rodzice angażują się od samego początku i tak było również na minitorze. Bez rodziców nie zaczęliby jeździć. Im są starsi, tym więcej pracują przy sprzęcie i potrafią sami wszystko zrobić. Sztab szkoleniowy i zawodnicy stawia na to, by zawodniczy wiedzieli jak najwięcej o motocyklu i czuli go - powiedział Paluch.

W takim układzie niezwykle istotna będzie rola klubu. - Zawsze, jak jesteśmy na zawodach, robimy taką małą burzę mózgów. Są mechanicy: Heniu Romański, Paweł Nizioł oraz ja. Obserwujemy ich na torze i widzimy, czego im brakuje. Potem są rozmowy z zawodnikami. Ja od strony szkoleniowej, a od sprzętowej mechanicy. Wszystko jest analizowane. Wychodzi to różnie, ale ci młodzi nie mają jeszcze na tyle doświadczenia, by wydobyć wszystko z motocykla. Trzeba im dużo pomóc - stwierdził trener gorzowskiej ekipy.

Żużel to sport, w którym sporą rolę odgrywa sprzęt. Na co w tej kwestii mogą liczyć młodzieżowcy? - W tym roku będą dobrze przygotowani do sezonu. Klub zamówi dla nich motocykle i cały osprzęt. Wiadomo, że Ekstraliga to poważne przedsięwzięcie i tam musi być sprzęt z jak najlepszej półki. Ci zawodnicy będą dysponować tym sprzętem, oczywiście nie w takim wymiarze, jak ci najlepsi na świecie, ale nasi mechanicy będą robić wszystko, aby ten sprzęt był szybki, a zawodnicy walczyli jak równy z równym i wygrywali. Co niektórzy mają swoich mechaników, pomagają rodzice, ale tak to klubowi mechanicy i ci z innych ekip będą doradzać. Jeżeli jedziemy w drużynie, to każdy pomaga każdemu - mówił "Bolo".

Speedway zna wiele przypadków żużlowców, którzy po wieku juniorskim zapadli się pod ziemię. W samej Stali Gorzów można znaleźć kilka takich przykładów, a jednymi z najświeższych są Łukasz Cyran, Łukasz Kaczmarek, a dawniej Paweł Hlib. Co zrobić, by to samo nie przytrafiło się Karczmarzowi i reszcie? - Przede wszystkim dać im możliwość rozwoju po okresie juniorskim. Niektórzy potrzebują więcej czasu, by zaadoptować się w roli seniora. Powinien być taki przejściowy okres, w którym wyłącznie polscy juniorzy jeździliby w drugiej lidze, ewentualnie jeden zawodnik zagraniczny. Takie jest moje zdanie. Nabieranie doświadczenia to rzecz najważniejsza. Druga sprawa, że w II lidze nie ma za dużych pieniędzy i to, co dostaną za punkty, to nie są w stanie siebie utrzymać. Muszą pomagać klub, sponsorzy. Na zachodzie jest inaczej, są inne pieniądze, a w okresie zimowym zawodnik może dorobić i kupić sobie motocykl, a nawet więcej - opowiadał trener.

Jakiś czas temu Mieczysław Woźniak, który tymi młodymi opiekował się na minitorze mówił, że powinni oni wcześniej dostać szansę w lidze. Takiej możliwości jednak nie było. - Rafał Karczmarz był zapoznany z Ekstraligą. Jechał jeden mecz, w którym dobrze wypadł. Być może mógł wystąpić jeszcze w jednym czy dwóch spotkaniach, ale patrząc z perspektywy czasu na wynik, jaki Stal Gorzów osiągnęła, to dobrze, że stało się, jak się stało. Reszta nie mogła jechać, bo nie mieli skończonych 16 lat - wyjaśnił Paluch.

- Patrząc na pracę, jaką wykonują, jestem pełen optymizmu. Z roku na rok są coraz starsi, mądrzejsi i bardziej doświadczeni. Myślę, że w przeciągu kilku lat będą zdobywać wiele punktów dla Stali Gorzów, a kibice będą zadowoleni z naszych wychowanków - podsumował.

Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Kto obok Rafała Karczmarza będzie liderem formacji młodzieżowej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×