Restrukturyzacja długów ratunkiem dla klubu?

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Mecz Elitserien
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Mecz Elitserien

Nadal niewyjaśniona pozostaje kwestia przyszłości Indianerny Kumla. W niedzielę i poniedziałek odbyły się kolejne spotkania działaczy. Nowym pomysłem na uratowanie klubu jest restrukturyzacja długów.

W tym artykule dowiesz się o:

Długi Indianerny Kumla wynoszą ponad 4 miliony koron szwedzkich (ok. 1,8 mln zł). Na niedzielnym spotkaniu działaczy ogłoszono, że nadal nie udało się znaleźć sponsorów, którzy wyłożyliby taką gotówkę i zasypali dziurę w budżecie.

Działacze chcą jednak uniknąć bankructwa i wycofania się z rozgrywek Elitserien w sezonie 2017, stąd ich pomysł, aby doszło do restrukturyzacji zadłużenia. - Potrzebujemy na coś takiego 300 tys. koron szwedzkich. Większość z tej kwoty pójdzie na pokrycie kosztów sądowych. Decyzja o restrukturyzacji zadłużenia była jednomyślna. Nawet zbytnio nie rozmawialiśmy na ten temat, bo każdy tego chce - powiedział Dan-Ake Moberg, prezes Indianerny.

Sądy w Szwecji w takich sprawach bardzo szybko podejmują decyzję, nawet w ciągu jednego dnia. Wtedy działacze Indianerny będą musieli znaleźć kolejne środki, już na spłatę wierzycieli - żużlowców i innych podmiotów. - Jeśli będzie decyzja sądu, to sponsorzy wpłacą pieniądze na specjalnie utworzone konto, aby można było spłacić pewne zobowiązania w ramach restrukturyzacji - dodał Moberg.

Zgodnie z szwedzkim prawem, restrukturyzacja w firmie może trwać od trzech do dwunastu miesięcy. W tym czasie podmiot chroniony jest przed bankructwem i egzekucją komorniczą. Zgodę na restrukturyzację długów Indianerny wydała już SVEMO. - To nie oznacza, że przyjdzie nam łatwo pozyskać sponsorów, ale przynajmniej odsuniemy na bok plotki o bankructwie. To poprawi klimat wokół klubu. Musimy podjąć ten wysiłek - dodał Moberg.

Zgodę na restrukturyzację zadłużenia Indian będą musieli wydać żużlowcy, którym klub zalega spore pieniądze za sezon 2016. Zawodnicy staną przed wyborem - albo otrzymają mniejsze kwoty, albo nie otrzymają ich w ogóle, bo klub upadnie. Jeśli zaś dojdzie do bankructwa Indianerny, to członkowie zarządu mogą być pociągnięci do odpowiedzialności przed sądem.

Na ten moment nie wiadomo jednak czy do restrukturyzacji długów Indianerny w ogóle dojdzie. W poniedziałkowy wieczór działacze spotkali się na kolejnym zebraniu, ale nie udało im się zebrać wymaganych 300 tysięcy koron szwedzkich.

ZOBACZ WIDEO Skład MRGARDEN GKM Grudziądz na sezon 2017!

Komentarze (4)
avatar
Blaszka Torun
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wiecej gwiazd w tym obiazdowym cyrku zwanym zuzlem swiatowym a bedzie lepiej xD Gwiazdy chcacy zarabiac duze pieniadze powinni je wypracowywac w jednej lidze, ktora moze ich oczekiwania spelnic Czytaj całość
avatar
CsabaHell
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Indianerna pada, Coventry pada, w Belle Vue i Leicester nieciekawie i choć promykiem nadziei jest powołanie ligi we Francji, to jednak nie da się ukryć, że z każdym rokiem coraz ubożej robi się Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Smutna nie ciekawa sprawa,Nie było można dogadać się zawodnikami o spłatach długu .W ten sposób ominąć koszta sądowe. 
avatar
Raf123
25.01.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
W Gorzowie i Rzeszowie też nad tym myślą!