Adrian Cyfer rozpoczyna starty w gronie seniorów. Po zakończeniu ubiegłego sezonu młody żużlowiec brał pod uwagę różne opcje. Zastanawiał się między innymi nad pozostaniem w PGE Ekstralidze. - Adrian rozważał pozostanie w Gorzowie, bo była opcja gościa. Wielu zawodników było w potrzasku. Temat wchodził w grę, ale nie wiedzieliśmy, jaki będzie ostatecznie regulamin. W związku z tym pierwsza liga była pewniejszą opcją, bo oznaczała jazdę. To jest najważniejsze - mówi nam Krystian Plech, który jest pełnomocnikiem żużlowca.
Wychowanek Stali Gorzów uznał, że najlepszym rozwiązaniem będzie dla niego Polonia Piła. Starty w pierwszej lidze mają być dużą szansą. - Po pierwsze, tamtejszym działaczom bardzo zależało. Adrian dość często tam trenował. Ma blisko, a tor mu sprzyja. Udowodnił to w turnieju pożegnalnym Piotra Śwista. Pokazał się z dobrej strony i to była ważna karta przetargowa. Poza tym, bardzo podoba nam się koncepcja zarządu, który chce oprzeć skład o czterech Polaków. To najlepszy klub dla zawodnika, który rozpoczyna wiek seniora - przekonuje Plech.
W Gorzowie Adrian Cyfer był uznawany za duży talent. Niektórzy są trochę rozczarowani jego postępami, bo liczyli, że jego kariera będzie rozwijać się szybciej. Zarząd również liczył na to, że młody żużlowiec podniesie swój poziom i z czasem wywalczy sobie miejsce w podstawowym składzie. - Jego szczęście i nieszczęście polegało na tym, że był wychowankiem klubu, w którym w tym samym czasie jeździł jeden z największych talentów w historii polskiego żużla. Przy kimś takim jak Bartosz Zmarzlik bardzo trudno się wybić. Trzeba zrobić bardzo wiele, żeby przebić się do składu, a już tym bardziej zastępować seniorów. W wielu innych klubach byłby pewnie podstawowym juniorem - tłumaczy Krystian Plech.
Pełnomocnik Adriana Cyfera tłumaczy, że ostatni okres transferowy nie był dla żużlowca łatwy. W znalezieniu klubu pomogła mu między innymi jazda w lidze szwedzkiej. - Adrian szybko zaczął dbać o swoją karierę i podpisał kontrakt w Szwecji. Może i jego wyniki nie były powalające. Jeździł w klubie, który ma teraz problemy finansowe. To przekładało się na postawę zawodnika. Musiał długo czekać na swoje pieniądze, a to hamowało inwestycje sprzętowe. Większym nazwiskom było łatwiej, bo mieli inne okazje do zarobku. Inna sprawa, że Szwecja zaprocentowała, bo wiele osób zobaczyło, że ten chłopak ma potencjał - wyjaśnia Plech.
Cyfer w sezonie 2017 stawia na regularne występy. Młody zawodnik zamierza zrobić wszystko, żeby pojechać w lidze angielskiej. - Bardzo mu na tym zależy, bo w tym roku jazda będzie kluczowa. Pod koniec roku Adrian wystąpił w turnieju w Poole. To było przetarcie. Był pierwszy raz na tamtejszym torze w silnej stawce. Zrobił całkiem niezłe wrażenie. Teraz jest w kontakcie z jednym klubem, gdzie jest szansa na umowę. Musimy się jeszcze uzbroić w cierpliwość - podsumowuje Krystian Plech.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce
Będzie czy będzie bywał w składzie?