Poznaniacy na Słowenii byli od niedzieli, mieli okazję do trenowania na torach w Krsko i Lendavie. - Żużlowcy mieli możliwość jazdy samemu, potem w parach i pościgać się trójkami. W ostatnim dniu mieliśmy mały parowy turniej - powiedział Tadeusz Wiencek. - Jestem bardzo zadowolony z tego wyjazdu. To był wspaniały obóz, mieliśmy cztery dni pięknej pogody i mogliśmy dobrze przygotować się do sezonu - dodał.
Niestety nie obyło się bez nieprzyjemnego upadku. W turnieju parowym wypadek mieli Paweł Hlib i Adam Kajoch. - Hlib upadł nie ze swojej winy - zablokowała mu się linka, Kajoch był niedaleko za nim i nic nie mógł zrobić. Na szczęście nic poważnego się nie stało, chociaż wszystko wyglądało groźnie. Paweł Hlib jest trochę mocniej poobijany i w niedzielnym sparingu prawdopodobnie nie wystąpi - zapowiedział Wiencek.
Z wyjazdu zadowolony jest także trener Zbigniew Jąder. - Trudno jednak po takim wyjeździe ocenić, jaką formę mają zawodnicy, bo ścigaliśmy się między sobą. Nie chcę nikogo wyróżniać, ale widać było, że chłopacy chcą jeździć - zapewnił szkoleniowiec. - A więcej o formie będziemy mogli powiedzieć po sparingach.
Na obozie byli wszyscy zawodnicy PSŻ-u z wyjątkiem Andersa Andersena. Pojawił się jednak młody adept sportu żużlowego - Patryk Głowania. - Był z nami chłopak z Zielonej Góry, który dopiero zaczyna treningi i jeszcze dużo mu brakuje, ale liczymy, że w połowie roku będzie gotowy do egzaminu na licencję - powiedział menadżer drużyny. Ma to być początek budowy szkółki żużlowej w stolicy Wielkopolski. - Do chłopaka z Zielonej Góry dołączy przynajmniej jeszcze dwóch, a może trzech adeptów. Oczywiście zrobimy także nabór, na pierwszym meczu zrobimy akcję promocyjną i liczymy, że kilku młodych ludzi się jeszcze zgłosi - zdradził Wiencek. - Nie chcemy, żeby Grzegorz Kłopot, który ma być trenerem szkółki, się nudził - zakończył.