Nic do ukrycia to felieton Sławomira Kryjoma, żużlowego menedżera, eksperta, byłego dyrektora sportowego Unii Leszno i Unibaksu Toruń.
***
Moja kadra na finał DPŚ? Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki, Patryk Dudek, Maciej Janowski. Jest też silna grupa pościgowa złożona z zawodników doświadczonych: Jarosława Hampela, Piotra Protasiewicza i Krzysztofa Kasprzaka. Trzeba też pamiętać o Przemysławie Pawlickim.
Moja kadra na finał DMŚJ? Maksym Drabik, Kacper Woryna i frakcja Fogo Unii Leszno, czyli Bartosz Smektała, Dominik Kubera i Daniel Kaczmarek. Pamiętać trzeba o Oskarze Boberze, bo on na pewno będzie się dobijał.
Finały jednak dopiero przed nami, bo teraz kadrowiczów mamy w Szklarskiej Porębie. I choć jest dla mnie jasne, że ci, którzy najszybciej jeżdżą na nartach, nie będą stanowili o sile kadry, to jednak sam obóz reprezentacji jest wydarzeniem doniosłym. Jest on ważny z marketingowego punktu widzenia, bo prasa ma okazję zebrania materiałów, a w świat idzie informacja, że żużlowa kadra szykuje się do sezonu.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem
Mamy też jednak plusy, gdy idzie o przygotowania. Wiadomo, że zawodnicy pracują indywidualnym tokiem, ale te kilka dni w górach dobrze im zrobi. Dotlenią się w dobrych warunkach. Osobny temat to możliwość integracji, która jest bardzo ważna. Zdradzę, że jestem w kontakcie z kadrowiczami i wiem, że jechali oni na to zgrupowanie z uśmiechem na ustach.
Swoją drogą, to żużlową kadrę i wszystko to, co ją otacza, strasznie trudno sprzedać. Nie ma drugiej tak utytułowanej drużyny, jak nasza żużlowa reprezentacja, a jednak wciąż ta nasza kadra nie jest należycie doceniana. Nie na miarę naszych sukcesów. To się bierze, stąd że żużel jest specyficzny. Bardziej indywidualny, niż drużynowy, więc promowanie produktu kadra idzie, jak po grudzie. Poza zgrupowaniem i sesją treningową przed finałem w Lesznie niczego więcej nie da się zrobić.
Ciekawy z punktu widzenia kadry wydaje się pomysł, by towarzyskie mecze przed finałem robić pod hasłem selekcji. To zawsze podnosi rangę. Na pewno jednak nie ma większego sensu, by robić te spotkania na najlepszych stadionach w Toruniu i Gorzowie. Tam nasycenie żużlem jest tak duże, że ludzie nie przyjdą. Pojawią się za to w Ostrowie, Gnieźnie czy Lublinie, więc tam trzeba uderzać. Kadra w tych ośrodkach będzie magnesem. Tam mecz kadry będzie świętem narodowym.
Sławomir Kryjom
Kup bilet na PZM Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland. KLIKNIJ i przejdź na stronę sprzedażową! ->
KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->
http://sportowefakty.wp.pl/kibice/43856/blog/14365/wypoyczenie-jacka-holdera-i-radosna-twrczo-regulaminowa