Z drugiej strony ekranu to felieton Gabriela Waliszki, dziennikarza nc+.
***
- Gdybym ja był tak poukładany i zaangażowany jak siostra to bym pewnie już był mistrzem świata - usłyszałem ponad rok temu od Pitera.To zdanie mówi wiele i w tym miejscu teoretycznie można zamknąć temat. Przyzwoitość i niechęć przed niedomówieniami każą jednak wyjaśnić i skonkretyzować.
Dajana Pawlicka zapatrzona jest w czworonogi szalenie. Nie raz i nie dwa słyszałem od Piotra seniora o wyczynach córki na jeździeckich torach. Że konie to wielka miłość siostry Pitera przekonałem się wreszcie osobiście. Konkursy jeździeckie w ramach cyklu Cavaliada Tour dały możliwość obejrzenia z bliska skoków panny Pawlickiej. Niebywałe zaangażowanie i niesamowita ambicja były widoczne choćby podczas grudniowych zawodów w Poznaniu (od czwartku Lublinie ponownie można zobaczyć), kiedy siostrę motywował i dopingował starszy z braci. Przemek jak i Piter razem z mamą i tatą mocno wspierają Dajanę, która mimo młodego wieku śmiało puka do seniorskiej elity polskiego jeździectwa. Końmi opiekuje się niemal od świtu do nocy, a w liczbach podróży na zawody tylko trochę ustępuje braciom. Pasji oddana do granic możliwości. Profesjonalizm od A do Z.
A Piter? Cytowane wyżej słowa wypowiedział przy okazji nagrywania "Złotych chłopaków" czyli reportażu o mistrzowskiej drużynie juniorów Rafała Dobruckiego. Pawlicki junior opowiadał w nim jaką rolę odgrywają koledzy podczas startów na torze, a Bartek Zmarzlik, Maks Darbik i Paweł Przedpełski opisywali Pitera. - Dowcipny, szalony i pozytywnie zakręcony - przyznawali z uśmiechem na twarzy. No właśnie. Nikt nigdy nie udawał, że Pawlicki junior to kandydat na księdza czy papieża. Zdolny i charaktery, ale też zadziorny i zakochany w ryzyku. Uwielbia śmigać na crossie i szaleć na żużlówce, ale też nie gardzi wymianą poglądów z równie twardymi młodzieńcami. Lubi wysoki poziom adrenaliny również poza torem.
Przeobrażanie Piotrka w Piotra następuje raczej w tempie zdefektowanego motocykla niż świeżopodrasowanej maszyny z silnikiem od poważnego tunera. Mimo że od roku nie występuje w drugim wyścigu ligowych meczów, kończy wciąż wiek młodzieżowa na zasadzie ewolucji. Czy Piotrek będzie teraz Piotrem? Zapytałem go o to rok temu, kiedy z okazji 21.urodzin razem z towarzyszami zabawy zgolił swe włosy na zero. - Myślę, że tak - odpowiedział po chwilowym zawahaniu. I o brak tego wahania chodzi. Jak już Piotrek zdecyduje się być panem Piotrem na całego, tak zaangażowanym w żużel jak jego siostra w konie, to skończą się te różne zawirowania, niedopowiedzenia, oświadczenia. A zacznie się robienie ligowych kompletów na zawołanie i regularne wskakiwanie na podium GP. I takich częstych (wy)skoków sportowych Piotrowi życzę.
Gabriel Waliszko, dziennikarz nc+
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem