Po sezonie 2012 Jason Crump dość niespodziewanie podjął decyzję o zakończeniu kariery. Trzykrotny Indywidualny Mistrz Świata zaskoczył swoją decyzją środowisko żużlowe, gdyż nadal był w stanie wygrywać ze światową czołówką i miał jedną z lepszych średnich w polskiej PGE Ekstralidze.
Sukcesy w speedwayu odnoszą nadal tak doświadczeni zawodnicy jak Greg Hancock. Czy Crump nie zrezygnował z profesjonalnej jazdy o kilka lat za wcześnie? - Zakończyłem jazdę na żużlu w 2012 roku na wysokim poziomie. Ścigałem się przez wiele lat w Europie na poważnie. Moja żona i dzieci musiały przez to żyć w Wielkiej Brytanii. W 2012 roku przyszedł taki moment, że obawiałem się kontuzji, których nabawiłem się w trakcie swojej kariery, że one dają o sobie znać - tłumaczy swoją decyzję na antenie Radia 101FM.
Od pewnego czasu 41-latek nie boi się występować w zawodach towarzyskich, które rozgrywane są w jego ojczyźnie. Crump traktuje to jako dobrą zabawę i okazję do zobaczenia osób, z którymi ścigał się w Europie przez wiele lat. - Nie mam problemu z tym, by wystąpić w kilku turniejach w Australii, by nauczyć młodszych chłopaków żużla. Myślę, że w przyszłości możliwa jest nawet dalsza współpraca z Darcy'm Wardem. Mogę temu poświęcić trochę czasu, stąd moja obecność na zawodach, które mają pomóc Darcy'emu. Fajnie być ich częścią - powiedział Australijczyk.
Turniej charytatywny, z którego dochód przeznaczony zostanie na leczenie Darcy'ego Warda, odbędzie się 11 lutego w Brisbane. - Nieważne czy to jest Darcy, czy też inny zawodnik, gdy taka kontuzja się przytrafia, to wszystko zmienia. Musisz obrać inny styl życia, dostosować się. Ważne jest, aby w tej sytuacji środowisko żużlowe zjednoczyło się i pomogło kontuzjowanym żużlowcom. Trzech mistrzów świata na jednym torze w Australii (Crump, Holder, Fricke - dop. aut.). Nie wydaje mi się, aby to wcześniej miało miejsce. Na takich zawodach trochę czuję się jak żużlowy tata (śmiech) - stwierdził Crump.
Będzie to już kolejna impreza zorganizowana z myślą o Wardzie. Wcześniej tego typu zawody odbywały się nie tylko w Australii, ale też w Europie. - Darcy był na początku swojej kariery. Ciągle jest bardzo młody i wróżono mu wiele osiągnięć. Ma też ogromne wsparcie Lizzie (dziewczyna Darcy'ego - dop. aut.), która mocno zaangażowała się w pomoc i rehabilitację. To jest piękna historia mężczyzny i kobiety, których połączyła miłość - podsumował były mistrz świata.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik: Znowu moim celem jest zajęcie miejsca w ósemce