Pieniądze za podpis potrafią przegrać w kasynie lub wydać na ukochaną

WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Joonas Kylmaekorpi
WP SportoweFakty / Romuald Rubenis / Joonas Kylmaekorpi

W Nice PLŻ obowiązują maksymalne kwoty za podpis i punkt. Zawodnicy twierdzą, że o ile stawka za podpis rzędu 60 tysięcy złotych jest wystarczająca, o tyle 1200 złotych za punkt to trochę za mało. Na podwyżkę nie ma jednak szans.

Żużlowiec Nice PLŻ chcąc zarobić sensowne pieniądze musi dostać przynajmniej 30 tysięcy złotych za podpis i dołożyć do tego około 120 punktów wycenionych na maksymalną stawkę rzędu 1200 złotych. W innym razie nie opłaca mu się narażać życia i zdrowia.

Zawodnicy twierdzą, że idealnym rozwiązaniem, takim które uczyniłoby uprawianie tego sportu atrakcyjnym, byłoby podniesienie stawki za punkt do 1500 złotych. Ich zdaniem nie zachwiałoby to klubowymi finansami, bo budżety oscylowałoby między 1,5 a 2 miliony złotych. Teraz też tak wyglądają.

Czy jest szansa na podwyżkę premii za punkt? - Kluby musiałyby zdecydować, czy stać ich na takie rozwiązanie - mówi nam Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ.
Tadeusz Zdunek, prezes Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk, nie ma nic przeciwko podniesieniu maksymalnej stawki za punkt o 300 złotych. - Należałoby jednak równocześnie obniżyć maksymalną stawkę za podpis - twierdzi Zdunek. - Pieniądze powinny leżeć na torze, bo zawodnikom często brakuje zdrowego rozsądku. Jeden z naszych byłych żużlowców przegrał wszystkie pieniądze za podpis w kasynie. Inny z kolei zabrał gdzieś swoją ukochaną i stracił na jej potrzeby całą kasę od sponsora. Kasę miał na przygotowanie do sezonu, więc można je traktować, jako ekwiwalent kwoty za podpis.

Prezes Wybrzeża twierdzi też jednak, że kluby nie byłoby stać na to, żeby równocześnie podnieść maksymalną stawkę za punkt i utrzymać stawkę za podpis na dotychczasowym poziomie. - Ten system, który jest obecnie, sprawia, że kluby, które wydają najwięcej muszą mieć zawodniczy budżet na poziomie 1,7, góra 1,8 miliona złotych - tłumaczy Zdunek. - Więcej na poziomie pierwszej ligi się nie da uzbierać. A trzeba pamiętać, że już teraz połowa Nice PLŻ nie płaci maksymalnych stawek za podpis. Tak czy inaczej, żeby z jednej strony podnieść, trzeba by z drugiej obniżyć - kwituje.

Nieoficjalnie wiemy, że 90 procent zawodników jeżdżących w Nice PLŻ ma podpisane kontrakty na maksymalną stawkę za punkt w wysokości 1200 złotych. Z podpisami bywa różnie. Żużlowcy dostają średnio po 30 tysięcy złotych.

KLIKNIJ i oddaj głos w XXVII Plebiscycie Tygodnika Żużlowego na najpopularniejszych zawodników, trenerów i działaczy 2016 roku! ->

ZOBACZ WIDEO Skład MRGARDEN GKM Grudziądz na sezon 2017!

Komentarze (26)
avatar
Giena
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Pan Zdunek ma racje. Dzieki niemu klub funkcjonuje juz bez dlugow,wiec bzdur nie pisz. 
avatar
mentikk
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Brawo panie Zdunek. Podnieś Pan kwoty zawodnikom, potem im nie zapłać i po roku banicji wróć z nowym klubem bez długu. Sposób dobry, już sprawdzony i ponownie możesz Pan gadać o podnoszeniu zaw Czytaj całość
avatar
karol3414
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
To ciekawi matematycy z tych zawodników, skoro oczekują że stawka za punkt wzrośnie ale nie zmieni to budżetu klubu. Owszem może nie spowoduje jego zdublowania ale jeśli budżet już jest napięty Czytaj całość
avatar
mari
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Przegrać w kasynie? Nie ta liga i nie ci zawodnicy. Pozdrowienia dla pana Tomasza i Jarosława. 
avatar
- F S W -
15.02.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz