Tomasz Jędrzejak jeździ we wrocławskiej drużynie nieprzerwanie od 2011 roku. Jesienią spekulowano, że sezon 2016 będzie jego ostatnim w Betard Sparcie i rozejrzy się za nowym pracodawcą. Zawodnik, który skończy w lipcu 38 lat nie boi się jednak rywalizacji i pozostał w klubie, mimo że ten zakontraktował nowego seniora - Andrzeja Lebiediewa.
- Pojawiają się głosy, że Tomek będzie skazany na siedzenie na ławce. Może tak się stać, bo Sparta posiada szeroką kadrę seniorów i trener Dobrucki ma w kim wybierać. Nie jestem jednak przekonany, czy tym, który będzie poza składem, okaże się właśnie Jędrzejak. Nie zdziwię się, jeśli akurat on wyjdzie z tej rywalizacji zwycięsko - mówi żużlowy menedżer, Wojciech Dankiewicz.
Głównymi konkurentami weterana do miejsca w składzie wydają się być Szymon Woźniak i wspomniany wcześniej Lebiediew. Jędrzejak ma jednak atuty, których pozazdrościć mogą mu młodsi zawodnicy. - Wśród młodszego pokolenia niewielu jest zawodników o takiej charakterystyce jak Jędrzejak. Mam tu na myśli ofensywny, ale także miły dla oka styl jazdy. On może być jednym z tych zawodników, którzy szybko dopasują się do toru, jaki przygotowuje we Wrocławiu Rafał Dobrucki. A wtedy, po dobrym starcie sezonu, miejsca w składzie łatwo nie odda. Widzieliśmy zresztą w poprzednich latach, że gdy Jędrzejak polubi już jakiś tor, to jest w stanie regularnie zdobywać tam dwucyfrowe zdobycze punktowe - zauważa Dankiewicz.
W ubiegłym roku doświadczony senior uzyskał średnią biegową 1,593, co i tak było progresem w stosunku do wcześniejszych sezonów. Nasz rozmówca jest jednak zdania, że Jędrzejak ma jeszcze rezerwy, których nie pokazywał. - Lata mijają, ale Tomek ma wciąż niesamowity potencjał. Sądzę, że wewnętrzna rywalizacja o skład może wyjść zawodnikom, na czele z samym Jędrzejakiem, na dobre. Może będzie to motywacja, której wcześniej brakowało - przewiduje żużlowy menedżer.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem