Austriacki skoczek w głosowaniu kibiców zdobył 2729 głosów. Napisana przez Marka Cieślaka i Wojciecha Koerbera książka była druga. Z Thomasem Morgensternem szans nie miała, ale udało się pokonać między innymi Marka Webbera czy Alexa Fergusona. Na "Pół wieku na czarno" kibice oddali 1871 głosów. - Dla mnie to i tak jest duży sukces, którego nie byłoby, gdyby Wojtek wszystkiego dobrze nie zaplanował i zrealizował - mówi nam Cieślak. - Rywalizowałem z ludźmi, którzy są gwiazdami światowego formatu. Mają fankluby, doskonale rozwinięte media społecznościowe. Teoretycznie nie powinienem mieć żadnych szans, a jestem drugi - dodaje trener kadry i Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra.
Cieślak mówi, że ze skoczkiem wygrać nie mógł, bo jego fankluby zorganizowały na ostatniej prostej ogromną akcję promocyjną. Trener takich działań nie prowadził, bo nie miał też takich możliwości. W zasadzie ograniczył się do wspominania o swojej książce w mediach. Robił to przy różnych okazjach. To i tak wystarczyło do zrobienia całkiem niezłego wyniku.
Co ciekawe, Cieślaka spotkało jeszcze jedno wyróżnienie. Równolegle z głosowaniem czytelników najlepsze książki w poszczególnych kategoriach wskazywali eksperci. Autobiografia "Pół wieku na czarno" wygrała w kategorii kolarskiej i motoryzacyjnej.
Przy tej okazji warto zwrócić uwagę, że trener kadry i Falubazu już od jakiegoś czasu potrafi się dobrze "sprzedać". Jest na tyle rozpoznawalny i kontrowersyjny, że kibice kupili ponad 10 tysięcy egzemplarzy jego książki. Jeśli przyjmiemy, że każda kosztowała około 36 zł, to publikacja przyniosła około 360 tysięcy złotych przychodu (do autorów trafia jakaś część tej kwoty). A warto dodać, że sprzedaż cały czas trwa.
Poza tym, trener ma bardzo dobry kontrakt z Grupą Azoty, który obowiązuje jeszcze w 2017 roku. Szefowie firmy są z niego zadowoleni. Być może zdecydują się na przedłużenie umowy. W środowisku żużlowym to ewenement. A Cieślak ostatniego słowa jeszcze na pewno nie powiedział. Ma wprawdzie 67 lat, jednak nadal chce być w żużlu. Ma również kolejne ciekawe propozycje niezwiązane bezpośrednio ze swoją pracą. W wydawnictwie już namawiają go na kolejną opowieść, ale sam trener mówi, że na razie to koniec.
ZOBACZ WIDEO Od dziecka marzył o tym, żeby zostać kapitanem
Co do "fenomenu"Marka C sprawa jest prosta.Koledzy i uklady gwarantuja mu bezkarnos Czytaj całość