Właściciel klubu nie czuje się winnym jego upadku
Drużyna Coventry Bees nie wystartuje w sezonie 2017 w rozgrywkach Premiership. Mick Horton, promotor klubu, nie uznaje siebie winnym tej sytuacji.
Pszczoły miały powrócić na swój obiekt, gdy zostanie on doprowadzony do użytku przez poprzedniego właściciela. Tak się jednak nie stanie. - Dzień przed oficjalnym komunikatem, byłem jeszcze na spotkaniu z fanami razem z menedżerem Jimem Lynchem. Przekazywaliśmy aktualne informacje na temat stadionu, omawialiśmy nasze plany związane z meczami w Leicester. Jestem w szoku, po tym co się wydarzyło - przyznał Mick Horton, promotor klubu z Coventry.
Horton nie ukrywa jednak, że w ostatnich miesiącach klub nie miał łatwo. - Mieliśmy świadomość, że ten sezon nie będzie łatwy. Jednak byliśmy przekonani, że fani z Coventry nadal będą chętnie oglądać drużynę. Oszacowaliśmy, że na pewno możemy liczyć na grupę 800-900 kibiców. Mieliśmy też obiecane wsparcie od sponsora, który był zaangażowany w nasze rozmowy z BSPA. Jednak nie dotrzymał on danego słowa - dodał Horton.
Brytyjczyk przyznaje wprost, że nie czuje się winny za upadek klubu. - Mam świadomość, że fani są sfrustrowani i chcą znaleźć winnego. Palec można wskazać w kilku kierunkach. Być może część osób uznaje mnie za winnego, ale na moją obronę mogę przytoczyć pewne fakty. To nie ja sprzedałem stadion. To nie ja usunąłem mienie ze stadionu. To nie ja doprowadziłem do procesu karnego, który wytoczyła firma Brandon Estates za usunięcie mienia za stadionu - stwierdził promotor Coventry.
Horton przejął klub od Avtara Sandhu. To za jego poprzednika klub święcił ostatnie triumfy, wygrywając trzykrotnie rozgrywki ligowe. - Zapłaciłem panu Sandhu 200 tys. funtów plus VAT za ten klub, a teraz straciłem wszystko. Czy jest mi przykro? Tak. Teraz jednak najważniejsze jest to, aby upewnić się, że Pszczoły będą mogły wrócić do ligi w przyszłym sezonie. Aby do tego doszło, wiem, że muszę ustąpić i zaprosić innych do składania ofert za klub - podsumował brytyjski działacz.
ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzieAktualne składy drużyn: PGE Ekstraliga | eWinner 1. Liga | 2. Liga Żużlowa
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
Za pewnie tego nikt nie chciał aby klub nie wystartował w lidze .Takie to jest przekomarzanie się oraz robienie drugiemu na złość. -
Gerhard Malberg Zgłoś komentarz
przyprowadzi na swoj stadion 10 000 kibicow.Ale ale ale nie w sezonie.Powoli madralo.Na meczyk.A jak jakies derby tam macie,ale takie powazniejsze,nie mowie ze Robin Hood kontra Harry Potter to u nas i 20000 kibicow bedzie na meczu. I jak z tym faktem pogodzeni bedziecie,to zastanowcie sie czy mozecie nas uczyc zuzla.Madrale z BSPA czy inne lesne dziadki. Bo zboczenie to nie tylko latanie z fajfusem po parku,zboczenie to tez jak wesz chce zepchnac slonia sila do bagna.A w bagnie to ta wesz juz jest od lat.