Emil Sajfutdinow do tegorocznego sezonu przystąpi w pełni zdrowy. Rosjanin wyleczył wszystkie urazy i w trakcie zimowej przerwy mógł się skupić tylko na kondycyjnych przygotowaniach. Ostatni miesiąc Sajfutdinow spędził w hiszpańskiej Gironie.
- Kiedy w Polsce na przemian padał śnieg albo deszcz, ja w słońcu przygotowywałem się do jazdy. Hiszpania to wymarzone miejsce na tego typu treningi. Katalonia jest dosłownie usiana wspaniałymi torami do motocrossu i enduro. Tam aż chce się jeździć na maksa i dawać z siebie wszystko - stwierdził Sajfutdinow w rozmowie z redbull.com.
Kibice mogą być spokojni o przygotowanie rosyjskiego żużlowca. - Rano ruszałem na tor. Na miejscu, w zależności od trudności obiektu, wyjeżdżałem na 4-5 sesji, każda mniej więcej po pół godziny. Ale kiedy czułem się naprawdę dobrze, zdarzały mi się sesje trwające ponad 40 min. Ktoś, kto się orientuje w temacie, wie, co to znaczy zasuwać po lesie na maksa w górę i w dół, przez trzy kwadranse non stop. Po tych przygotowaniach wiem, że jestem naprawdę dobrze wytrenowany. Do tego, jak wspomniałem, dochodziły inne aktywności, więc o formę fizyczną jestem spokojny - przyznał Sajfutdinow.
Rosjanin na tor wyjechać ma w przyszłym tygodniu. - Na razie pogoda w Polsce przypomina tę hiszpańską, więc mam nadzieję, że nie trzeba będzie wyjeżdżać daleko na treningi. Ale jeśli zajdzie taka potrzeba, to oczywiście mam kilka wariantów - powiedział zawodnik Fogo Unii Leszno.
ZOBACZ WIDEO Wielki plan Grzegorza Zengoty. Czuje, że nadszedł jego moment