Jerzy Mordel był gwiazdą Motoru Lublin lat 90-tych. Zdobył z zespołem wicemistrzostwo Polski. Sławę przyniósł mu też wywiad, jakiego udzielił redaktorowi lokalnej telewizji Witoldowi Miszczakowi. Protekcjonalne pytania dziennikarza w stylu: "zadowolony jest nasz Jurek Mordel", "żona w domu zadowolona" i odpowiedzi speszonego zawodnika typu "tak" lub "raczej tak" złożyły się na filmik, który stał się hitem sieci.
Adam Chrabin, znany jako Te-Tris, w swojej piosence "Jurek Mordel" nawiązuje do tamtego wywiadu. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zdanie "Stać mnie, mam większy fejm niż pierdolony Jurek Mordel". Były żużlowiec obraził się o te słowa. Te-Tris mówi, że wyraz "pierdolony" został użyty, jako partykuła wzmacniająca. Mordel nie kupuje tłumaczenia. Domaga się usunięcia swojego nazwiska z piosenki. Chce też, by zakazano rozpowszechniania utworu.
Można zaryzykować stwierdzenie, że proces jest na rękę raperowi, bo dzięki temu ma darmową reklamę. Tłumaczenie jego obrońców też jest logiczne. - Moim zdaniem ten utwór jest wyrazem szacunku i podziwu dla byłego zawodnika - mówi nam prawnik Łukasz Kowalski. - Brzydki wyraz ma dodać pikanterii, ale trudno się o to obrażać - dodaje.
Mordel, choć nie jest zadowolony, znowu ma swoje 5 minut. Solidny zawodnik drugi raz w życiu stał się bohaterem internetu.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka
Płyta jeździ w aucie. Lubię Teta, jeden z moich ulubionych raperów. Nie rozumiem Mordela. Pierwszy raz ktoś zaża Czytaj całość
Pozywać wszystkich, łącznie z producentami jest moim zdaniem. I pomyśleć, że wszystko pr Czytaj całość