Jeden trening wystarczył. Marek Cieślak wie już wszystko na temat Doyle'a

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Jason Doyle
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Jason Doyle

Jason Doyle pojawił się w Zielonej Górze na pierwszym treningu. Wypakował sprzęt, zaczął kręcić pierwsze kółka, a trener Marek Cieślak był uśmiechnięty od ucha do ucha.

Na temat formy Jasona Doyle'a mówiło i pisało się ostatnio bardzo wiele. Wątpliwości od samego początku nie miał trener Marek Cieślak. Zapewniał wszystkich, że Australijczyk będzie znakomicie przygotowany, a ubiegłoroczna kontuzja mu w tym nie przeszkodzi.

Żużlowiec ekantor.pl Falubazu ma już za sobą pierwszy trening w Polsce. Nie ścigał się jeszcze z kolegami, ale zrobił doskonałe wrażenie. - Aż miło było na niego patrzeć. Jason jedzie znakomicie - przekonuje trener Falubazu. - Na motocyklu nie siedział od wypadku. Wsiadł i od razu wkręcił pełny gaz. Nie ma w ogóle o czym mówić. Ten facet ma inną mentalność - dodaje Cieślak.

Australijczyk do Zielonej Góry zabrał cztery motocykle. Wszystkie dokładnie sprawdził. Trener jest zbudowany. Uważa, że Doyle ma równie szybki sprzęt jak przed rokiem, kiedy bił się o tytuł mistrza świata. Cieślak jest przekonany, że w tym roku jego zawodnicy znowu będzie w ścisłej czołówce. Żużlowiec ma jeszcze przejść w Zielonej Górze badania, ale dla trenera nie mają one specjalnie znaczenia. Wszystko, co chciał, zobaczył już na torze.

W Falubazie prawie wszystko idzie zgodnie z planem. Drużyna ma za sobą cztery treningi, a na piątek został zaplanowany kolejny. Później zawodnicy dostaną kilka dni przerwy, żeby mogli pogrzebać przy sprzęcie. W przyszłym tygodniu będą już startować w sparingach. Trener uważa, że jego zawodnicy ligowy mecz mogliby pojechać nawet w tym tygodniu.

ZOBACZ WIDEO Falubaz musi spełnić jeden warunek. Wszystko w rękach Hampela

Źródło artykułu: