Potop szwedzki. Groźny rywal Polaków trenował w Ostrowie

Prawdziwy potop szwedzki w Ostrowie. Dodajmy, że żużlowy potop. Wszyscy najlepsi reprezentanci Trzech Koron, m.in. Antonio Lindbaeck, Fredrik Lindgren, Andreas Jonsson, Linus Sundstroem i inni trenują na torze w Ostrowie.

Ostrowski tor w ostatnich kilkunastu dniach przeżywa prawdziwe oblężenie, a tylu żużlowych gwiazd, co w ciągu mijających dwóch tygodni w Ostrowie pewnie może nie być przez cały sezon 2017. Po żużlowcach Falubazu Zielona Góra, Betard Sparty Wrocław do Ostrowa przyjechała szeroka kadra Szwecji. Menedżer Morgan Andersson ma do dyspozycji ponad 20 zawodników, zarówno seniorów jak i juniorów. W Ostrowie trenują wszyscy najlepsi reprezentanci Trzech Koron.

Jak się okazuje, wybór Ostrowa na miejsce zgrupowania Szwedów nie był przypadkowy. - Byłem w Ostrowie z Dackarną Malilla w 2007 roku. Mam stąd bardzo dobre doświadczenia. Rozmawiałem z naszymi najlepszymi zawodnikami o wyborze toru na zgrupowanie treningowe. Kiedy okazało się, że chcemy pojeździć w Polsce, pierwszym wyborem był Ostrów. Z tutejszym klubem doszliśmy szybko do porozumienia i jestem bardzo zadowolony z miejsca na to nasze treningowe zgrupowanie - powiedział Morgan Andersson, menedżer Szwedów.

Reprezentacja Trzech Koron w poprzednim sezonie zdobyła brązowy medal DPŚ w Manchesterze. Dwa lata temu sensacyjnie wywalczyła złoto w Vojens. - W Lesznie naszym celem będzie także zdobycie medalu. Chcemy podtrzymać medalową passę. Zgrupowanie w Ostrowie to jeden z elementów przygotowań do docelowej imprezy sezonu, jaką jest Drużynowy Puchar Świata. Zgrupowanie w Ostrowie oprócz walorów treningowych, testowania sprzętu i okazji do pojeżdżenia dla naszych zawodników, ma także cel integracyjny. Budujemy ducha drużyny, która w lipcu w Lesznie ma powalczyć o jeden z medali - dodał Andersson.

Niektórzy z reprezentantów Szwecji są już po pierwszych treningach. Dla innych wyjazd na tor w Ostrowie jest pierwszym w tym roku. - Antonio Lindbaeck trenował już trochę na innych torach. Andreas Jonsson w czwartek jeździł w Częstochowie. Większość jednak jest pierwszy raz na torze - wyjaśnił menedżer Szwedów. Szczerze mówiąc, nie było tego widać po żużlowcach ze Szwecji. Spod taśmy ścigali się już w czterech i to na pełny gaz. Momentami iskry leciały i walka była na przysłowiowe żyletki.

ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka

W Ostrowie gości szeroka kadra Szwecji m.in. Antonio Lindbaeck, Fredrik Lindgren, Andreas Jonsson, Peter Ljung, Pontus Aspgren, Tomas H. Jonasson, Jonas Davidsson i cała plejada szwedzkich juniorów. - Jest nas ponad 20, ale i tak nie zabrałem wszystkich. Ważne, że nasza młodzież ma okazję potrenować z najlepszymi i uczyć się od naszych czołowych żużlowców - podkreślał Andersson.     

Szwedzi w piątek trenowali od rana przez kilka godzin. Druga sesja miała się odbyć dopiero po południu, ale z uwagi na niekorzystne prognozy pogody, Skandynawowie trenowali praktycznie bez przerwy. Z toru wygonił ich dopiero deszcz. Drugi dzień treningów zaplanowano na sobotę. Wówczas ma jednak mocno padać w Ostrowie. - Oby prognozy się nie sprawdziły - liczy Morgan Andersson.

Źródło artykułu: