- To, że Tobiasza Musielaka nie ma w obsadzie Memoriału Smoczyka jest moim zdaniem trochę słabe. No, chyba że sam nie chciał - napisał Michał Korościel, dziennikarz Radia ZET, na Twitterze.
Tobiasz Musielak, wychowanek Fogo Unii Leszno, który w ostatnich latach, przy okazji memoriału, wręczał kwiaty rodzinie Alfreda Smoczyka, w odpowiedzi przyznał, że każda okazja startu mile widziana. Zwłaszcza w domu. Kibice z Leszna nie zobaczą jednak Musielaka w akcji. Zresztą podobnie, jak Damiana Balińskiego, który w Unii się wychował i przejechał wiele sezonów.
Piotr Baron, menedżer Fogo Unii, tłumaczy że lista startowa była układana przez niego i działaczy. - Mieliśmy swoją koncepcję na te zawody - mówi nam Baron. - Chodzi o to, żeby jak najlepiej przygotować się do startu w lidze i temu podporządkowany jest memoriał. Pół stawki to nasi zawodnicy, a drugie pół to bardzo mocni rywale. Będzie okazja do przetestowania pewnych rozwiązań i sprawdzenia się na tle silnych przeciwników.
O potrzebie sprawdzenia formy poszczególnych zawodników Fogo Unii na tle takich żużlowców, jak Bartosz Zmarzlik, Jason Doyle czy Patryk Dudek, mówi też dyrektor klubu Ireneusz Igielski.
Nie wiemy, jak kibice potraktują to tłumaczenie, choć wydaje się ono logiczne. PGE Ekstraliga jest priorytetem, a jednak stawka Memoriału Smoczyka jest naprawdę mocna. Ktoś mógłby spytać, po co Brady Kurtz, ale trzeba pamiętać, że to jest zawodnik mocno wspierany przez prezesa Fogo Unii i nie jest wykluczone, że wkrótce trafi on do Leszna.
ZOBACZ WIDEO Daniel Kaczmarek liczy na rady Grega Hancocka
Kiedy Memoriał M.Rosego?
Nie mogę się doczekać listy startowej żeby pokomentować.
Nie boję się gdy ciemno jest,Toruń za rękę prowadzi mnie. :D
Kabaret...