Fogo Unia Leszno ma sześciu mocnych seniorów i trudno powiedzieć, któremu z nich przypadnie niewdzięczna rola rezerwowego. W niedzielnym test-meczu w Lesznie menedżer Piotr Baron dał szansę wszystkim swoim zawodników. Z pewnością wykorzystał ją Peter Kildemand, który w każdym ze swoich czterech wyścigów przyjeżdżał na metę na drugiej pozycji. Duńczyk pod względem zdobytych punktów wypadł lepiej niż Grzegorz Zengota i Nicki Pedersen.
- Wszystko zależy oczywiście od decyzji trenera, ale czuję, że jestem całkiem blisko tego, by być w składzie - mówił po zawodach w Lesznie Kildemand. - Wiem, że muszę dawać z siebie wszystko i być przygotowany na sto procent. Jednak ciężko trenuję i czuję, że tak właśnie jest. Ze swojego występu w sparingu jestem zadowolony i myślę, że pokazałem się z dobrej strony - dodał.
W przypadku Kildemanda widać efekty pracy na treningach. Duńczyk był obecny na niemal wszystkich zajęciach leszczyńskiego zespołu. Pedersen tak często w Lesznie nie gościł i to było widać podczas sparingu.
- Muszę przyznać, że tor, jaki przygotowuje Piotr Baron bardzo mi odpowiada. Nawierzchnia na tym meczu nie była dla mnie niczym nowym, bo właśnie na takiej wcześniej trenowaliśmy. Na całej długości i szerokości ten tor spisuje się bardzo dobrze - zaznaczył Peter Kildemand.
ZOBACZ WIDEO Falubaz musi spełnić jeden warunek. Wszystko w rękach Hampela