- Sezon zaczynam od falstartu. We wtorek miałem wystartować w krajowym finale do IMEJ, wyjazd do Szeged miał mi pomóc w przygotowaniu do tych ważnych zawodów. W swoim ostatnim biegu poniosła mnie fantazja. Za bardzo chciałem się przyłożyć do tych treningów, niestety wyszło jak wyszło. Jedna z kości w mojej prawej ręce jest złamana. Lekarze stwierdzili, iż na tor będę mógł wrócić po sześciu tygodniach - powiedział młodzieżowiec Unii Tarnów ŻSSA Tadeusz Kostro.
Źródło artykułu: