Tajemnica w Pile. Nie chcą odkrywać kart przed trenerem Orła
Polonia Piła nie zdradza na jaki wariant zdecyduje się przy okazji najbliższego meczu z Orłem. W grę wchodzi występ Brady'ego Kurtza lub zastępstwo zawodnika. - Niech łodzianie się główkują, co zrobimy - mówi menedżer Tomasz Żentkowski.
Pilanie udanie rozpoczęli ligowy sezon, wygrywając w piątek wyjazdowy mecz ze Stalą Rzeszów. Udało im się zdobyć punkty, mimo że startowali bez jednego z liderów - Michała Szczepaniaka, za którego stosowano zastępstwo zawodnika. Czwórka pozostałych seniorów, która jechała w jego biegach, spisała się doskonale.
Nie oznacza to jednak, że Euro Finannce Polonia Piła zdecyduje się na podobny wariant w meczu drugiej kolejki przeciwko Orłowi Łódź. Możliwe, że zamiast zastępstwa zawodnika, w składzie pojawi się Brady Kurtz. Pilanie nie zdradzą jednak, na co się zdecydują.- Mamy już w głowie pomysł jak tę sytuację rozwiązać. Nie chcemy jednak odkrywać przed tym meczem kart. Wszystko będzie jasne dopiero w dniu spotkania, gdy złożymy protokół do sędziego zawodów - wyjaśnił menedżer Tomasz Żentkowski.
Pilanie wyjaśnią, że nie chcą ułatwiać zadania sztabowi szkoleniowemu Orła Łódź. Poniedziałkowa konfrontacja określana jest mianem meczu na szczycie Nice 1. Ligi Żużlowej. - Niech łodzianie się trochę główkują, co przy okazji ich meczu ze składem zrobimy - stwierdza Żentkowski.
ZOBACZ WIDEO Remis Sampdorii, grali Polacy. Zobacz skrót meczu z Fiorentiną [ZDJĘCIA ELEVEN]
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>