Jacek Frątczak ocenia siłę Get Well Toruń. Dwie naciągane czwórki. Hancock i Kaczmarek zrobią różnicę

przypadku Mroczki o którym zapomnieć należy jak najszybciej.' Zamiast jednak dyskusji, pozwolę sobie na poparcie dla jednaj oceny zawodnika. Mam na myśli Przedpełskiego. Wielu zapewne pamięta z jakim impetem chłopak ten rozpoczął swoją przygodę z żużlem tym poważnym. Wielu przecierało oczy, widząc młokosa z impetem mijającego tuzy światowego żużla i w duchu już widziało świetlaną przyszłość chłopaka po latach marazmu i tkwienia w składzie choćby braci Pulczyńskich. Nieliczni pamiętają że w tym czasie odszedł ze składu Wiechu Jaguś,pozostawiając w "spadku" ekipę swoich majstrów którzy potrafili jako jedyni przygotować mu maszynę na której "mały wojownik" potrafił wprowadzać nas w zachwyt. Do czego zmierzam? Właśnie. Co się stało? Dziś piszemy że Paweł nie ma szybkiego sprzętu i nasuwa się pytanie-dlaczego? Miejscowi i nie tylko wiedzą że cała rodzina do biednych nie należy. Wiemy że w "pobliżu" mamy Ryszarda Kowalskiego a ten potrafi jako majster też wiele o czym czasami czytamy. Co więc się dzieje? Wypada mając na uwadze choćby fakt sportowej ambicji Pawła postawić to pytanie oficjalnie, dlaczego tak się dzieje że dla porównania taki Bartek Zmarzlik w tym i nie tylko tym aspekcie bije go na głowę a to równolatkowie. Temu zależy a temu nie? Wszyscy wiemy że to pytanie omal głupie bo każdemu z nich zależy na wyniku ale tu "gołym okiem" widać że w przypadku Pawła popełniono i nadal ma to miejsce, jakieś błędy. Nie dam sobie wmówić że Paweł oszczędza i nie inwestuje ale ... Pozostaje właśnie to ale. Czasu było chyba dosyć a jak się w daleka widzi ten tabun ludzi kręcących się wokół niego podczas zawodów, zastanawia czy tylu ich tam potrzeba i czy aby kasy za to nie przeznaczyć na cel charytatywny bo wielu za chwilę będzie wspominać tylko o kolejnym obiecującym zawodniku. Wychowanku dodam na miarę ...Miedzińskiego.Dodam więcej ponad trzydziestoletniego Miedzińskiego. Takiego średniaka ligowego na 4 jak ujął to autor. Zdrowia jednak póki co a po sezonie zamiast prognoz, nadejdzie czas podsumowania.