Pokaz chamstwa na inaugurację PGE Ekstraligi. Niedługo znów może dochodzić do rękoczynów

WP SportoweFakty / fot. Konrad Marzec
WP SportoweFakty / fot. Konrad Marzec

W meczu 1. kolejki PGE Ekstraligi, Get Well Toruń przegrał z Cash Broker Stalą Gorzów 44:46. W Lany Poniedziałek na Motoarenie wrzało, i to dosłownie. Niektóre wydarzenia chluby najlepszej lidze świata nie przynoszą.

"Ambicja, charakter, honor - pojęcia ci nieznane, sprzedałeś się Zmorze jeszcze przed finałem" - od transparentu z taką treścią się zaczęło. Martin Vaculik, do którego te słowa skierowali toruńscy kibice, przyjeżdżając na stare śmieci nie przywitał się z byłymi kolegami z drużyny, o czym mówił menedżer Jacek Gajewski. Potem było jeszcze ciekawiej. "Drukarz" z ust Stanisława Chomskiego w stronę sędziego Tomasza Proszowskiego, okraszony wulgaryzmami koleżeński dialog Bartosza Zmarzlika z arbitrem, a także plucie kibiców na zawodników i sztab szkoleniowy gorzowian.

Krótko mówiąc, mogła się ta PGE Ekstraliga zacząć lepiej. Miała być Francja elegancja, a skończyło się na scenach niczym z wiejskiej dyskoteki. A wszystko na oczach kibiców z całej Polski, bo mecz był pokazywany w telewizji. - Dziwię się, skąd takie podejście do tego pierwszego meczu - mówi Zenon Plech. - Myślałem, że po zimowej przerwie i głodzie żużla, którego nie było tyle miesięcy, rozgrywki zostaną przyjęte z zadowoleniem. Widzieliśmy jednak, co się działo - oznajmia. Każdy bowiem przyzna, że wydarzenia sportowe zeszły na drugi plan, a najwięcej mówi się o całej otoczce.

Co było przyczyną aż takiej kumulacji negatywnych emocji w poniedziałkowym starciu? - W parkingu jest teraz ogrom ludzi. Tam znajdują się całe teamy. Ekstraliga to są wielkie rozgrywki, cała otoczka, zakłady bukmacherskie - to wszystko musi ze sobą grać. Zawodnicy muszą sobie jakoś z tym problemem poradzić - tłumaczy Plech.

Poirytowany Vaculik szybko uciszył toruńskich kibiców swoją jazdą. - Nie wiem po co oni wywieszali jakieś transparenty odnośnie jego osoby - dziwi się Plech. - Chcieliśmy zawodowstwa, więc mamy zawodowstwo. Każdy klub kontraktuje zawodnika, którego sobie przed sezonem upatrzy. Ten transparent go tylko zmotywował. Vaculik w poniedziałkowych zawodach pokazał, na co go stać. W ostatnim biegu popełnił błąd, ale wyścig miał już praktycznie wygrany. Odsunął się od krawężnika i stworzył miejsce dla Hancocka - komentuje były wicemistrz świata.

ZOBACZ WIDEO Primera Division: błysk Messiego dał zwycięstwo Barcelonie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Przesadził tez Chomski, który nazwał arbitra "drukarzem". To z pewnością długo będzie się ciągnęło za trenerem Cash Broker Stali Gorzów. - Myślę, że to było nieładne zachowanie - uważa Plech.

Oby jednak najgorsze nie było dopiero przed nami. W ostatnich latach zdarzało się mnóstwo sytuacji, gdzie w żużlu dochodziło do przemocy fizycznej. Jeśli wydarzenia będą się rozwijać w takim tempie, to strach pomyśleć, co będzie dalej. - Boję się tego, że w końcu znów dojdzie do rękoczynów. Niestety, nie mamy na to żadnego wpływu, ale tak może się stać - kończy Plech.

Komentarze (282)
avatar
jaworek
21.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
kogo to wszystko obchodzi było lanie i tyle a Toruń niech sobie szczeka debile z plecakami hahahahahahaaha 
avatar
ZKS Ovia Ostrów
21.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widzialem mecz i moge tylko spytac kibicow z Torunia - prawda to, ze takie "chamstwo" bilo od was? 
avatar
Komtur Zakonny
21.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
zmarzlik , mutant glosowy z gorzowa , ale jak klnie i wyzywa na NC to dragedia jakby geya ze skory sciagano , hahaha hahahah hahaha co to jest ni to ryba ni kandyba hahahhahahhahah 
avatar
undisputed
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu Bicie piany jak kto się zachował. Ten to, ten tamto kibice to i owamto. Poszły pociski w stronę sędziego bo niesłusznie wykluczył zawodnika. Tyle. A co on myśli że ludzie ciągle będa uszy Czytaj całość
avatar
Bada Bing
20.04.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
podobno sam prezes znany w pewnych kręgach pedofilem pomagał przywiązywać tę szmatę