- Porażka w tym meczu nie wchodziła w grę. Gwiazdka jest tylko raz, więc nie zamierzaliśmy robić nikomu prezentu o tej porze roku - mówi nam Arkadiusz Tuszkowski. Prezes grudziądzkiej ekipy wygraną dwudziestoma punktami uważa za duży sukces. W jego ocenie drużyna zdała egzamin bardziej niż kiedykolwiek.
- Chłopcy zrobili to, co obiecali kapitanowi, Tomkowi Gollobowi. Mamy za sobą bardzo trudny tydzień. Przygotowania do tego meczu nie były łatwe. Cieszę się, że zespół był tak zjednoczony. Czegoś takiego jeszcze w Grudziądzu nie widziałem. Myślę, że ta wygrana doda wszystkim sił, zarówno nam jak i Tomaszowi, na którego czekamy. Przy okazji, wielkie słowa uznania dla kibiców za wsparcie dla naszego mistrza. Zadbamy o to, żeby Tomek obejrzał to, co działo się na trybunach - podkreśla Tuszkowski.
Grudziądzanie mają świadomość, że mają za sobą dopiero pierwszy mecz i to z teoretycznie zdecydowanie słabszym rywalem. Działacze uważają jednak, że drużyna jest wystarczająco silna. Nie zamierzają wykonywać żadnych ruchów po stracie Tomasza Golloba.
- Chciałbym wyraźnie podkreślić, że za nikim się nie rozglądamy. Po pierwsze, drużyna czeka na swojego kapitana. Po drugie, jesteśmy zadowoleni z poziomu, który zaprezentował dziś zespół. Rozmowy o wzmocnieniach nie mają w tej chwili sensu - podsumowuje Tuszkowski.
ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi