Sporo narzekania na nowy tor w Krośnie. KSM zapewnia, że teraz będzie lepszy

WP SportoweFakty / Karol Słomka
WP SportoweFakty / Karol Słomka

Debiut nowej nawierzchni na torze w Krośnie nie wypadł okazale. Po pierwszych dwóch zawodach, z ust zawodników słychać było wiele opinii, że jest on ciężki do jazdy. Teraz ma się to zmienić.

- Tor był bardzo wymagający i jechało się jak na falach Dunaju - mówił po finale Srebrnego Kasku Dominik Kubera. W poprzednich latach zawodnicy owal w Krośnie oceniali w bardzo podobnych słowach. Wtedy jednak leżała na nim żużlowa nawierzchnia, która teraz została zastąpiona przez piaskowiec cergowski. Nowy materiał miał być receptą na dziury i fale, z którymi w Krośnie od lat się zmagano. Skoro miało być lepiej, to dlaczego nie jest? W KSM znają odpowiedź na to pytanie.

- Tor faktycznie nie był najłatwiejszy podczas pierwszych zawodów, ale nie była to wina nawierzchni - tłumaczy Wojciech Zych, wiceprezes klubu z Podkarpacia. - Głównym winowajcą jest pogoda. Tor w zimie był przygotowywany w mrozach. Jeszcze podczas pierwszych treningów był w porządku, ale gdy mrozy całkiem puściły, to "siadł" i zrobiły się fale. Deszczowa aura nie pozwoliła nam na czas przygotować go tak, jakbyśmy tego chcieli - wyjaśnia.

KSM Krosno przeprowadziło już prace, dzięki którym fale mają zniknąć. - W zeszłym tygodniu na tor wjechał ciężki sprzęt. Była równiarka, tor został zbronowany, zaszynowany i powinien być teraz dużo lepszy. Na finale Srebrnego Kasku rozmawiałem z trenerami i byłymi zawodnikami. Każdy podkreślał, że tor jest w porządku, a na pewno lepszy od tego starego. Problemem były tylko fale - tłumaczy Zych.

Najbliższa okazja do sprawdzenia nawierzchni będzie już w niedzielę 14 maja, kiedy KSM zmierzy się w zaległym meczu 2. Ligi Żużlowej z GTM-em Startem Gniezno. - Ciągle uczymy się pracy z taką nawierzchnią, bo każdy materiał zachowuje się inaczej. Myślę, że teraz powinno być dużo lepiej, choć wiele osób mówiło nam, że zwykle potrzeba ok. roku jazdy, żeby nawierzchnia ułożyła się optymalnie, zwłaszcza jeśli chodzi o tor do walki - wyjaśnia Wojciech Zych.

ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód

Komentarze (35)
avatar
MIDŻOŁ
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przyjedzie taki "ekstraligowiec" jeden z drugim na zawody co w E-lipie narzeka na małe dziurki i nierówności zobaczy tor i po pierwszym biegu już mu źle i lament, że tor taki sraki i owaki bo m Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Władze klubu teraz dochodzą po rozum .Jak pisałem dosypanie, zmiana nawierzchni toru nie świadczy o niczym.Należy jeszcze koło dobrze sie napracować aby był zdatny do jazdy. 
wkurzony
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zych nie opowiadaj głupot nawieżliście dziadostwa i teraz są efekty.Tym piaskiem cergowskim to sobie podsyp wjazd do domu w Korczynie a nie narażaj zawodników na kontuzje.Od 10 lat dziadostwo i Czytaj całość
avatar
lucko-KSM
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ogarnijcie się ludzie i trochę rozumu myslycie że po 2 odjechanych zawodach tor będzie super zajebisty, potrzeba czasu 
--.night.--
8.05.2017
Zgłoś do moderacji
2
5
Odpowiedz
ten tor to dramat.. musiala pojsc piekna koperta ze dlai im licejce.. szok jakie to badziwie