PGE Ekstraliga: emocjonująca końcówka w Toruniu, Get Well wciąż bez zwycięstwa

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Żużlowcy Fogo Unii Leszno w akcji
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Żużlowcy Fogo Unii Leszno w akcji

Po bardzo wyrównanym spotkaniu w Toruniu, miejscowa ekipa Get Well przegrała z Fogo Unią Leszno 44:46. Najlepiej w obu drużynach spisywali się Michael Jepsen Jensen i Peter Kildemand.

Pogoda w tym roku nie rozpieszcza żużlowych kibiców, a i tak jest to dość łagodne określenie. Organizatorzy meczów ligowych muszą odwoływać imprezę za imprezą. Wydawało się, że fatalne warunki atmosferyczne, jakie panują w naszym kraju, nie będą dotyczyć Torunia - wszak tamtejsza Motoarenia wyposażona jest w dach, który odkrywa niewielką tylko część toru.

Niedoczekanie! Mecz pomiędzy Get Well a Fogo Unią Leszno nie rozpoczął się punktualnie o 19:00, bo w ciągu kilkudziesięciu minut od ściągnięcia plandek z niechronionych części, nawierzchnia namokła na tyle, że jazda była zwyczajnie niemożliwa. Służby porządkowe po prezentacji z powrotem wyłożyły więc folię, a zawodnicy i kibice musieli czekać... Pierwszy bieg wystartował dopiero ok. 20:35.

Początek zawodów pokazał, że na Motoarenie decyduje głównie start. Zawodnicy, którzy najlepiej wychodzili spod taśmy, zazwyczaj kończyli wyścigi na pierwszym miejscu. Prym tu wiedli zwłaszcza Michael Jepsen Jensen i Greg Hancock, choć mieli równorzędnych konkurentów po stronie Fogo Unii, w postaci Janusza Kołodzieja, Emila Sajfutdinowa i Petera Kildemanda. Zawodnicy jeździli oczywiście w kontakcie, ale tylko poważny błąd skutkował utratą wywalczonej po pierwszym łuku pozycji.

Choć mecz do samego końca był bardzo wyrównany, jasne stało się, że ekipę Get Well cały czas trapią sporych rozmiarów problemy. Bardzo wolny na starcie i na trasie był Paweł Przedpełski. W odsłonie dziesiątej pokonał co prawda po walce Bartosza Smektałę, ale nie jest tajemnicą, że od zawodnika tej klasy przed sezonem oczekiwało się jednak dużo więcej. Zupełnie bez błysku jechał też kreowany na lidera Chris Holder. Co prawda w swoim czwartym biegu popisał się wręcz mistrzowską akcją, gdy przedarł się z trzeciego na pierwsze miejsce, ale zaledwie przebłyski nie przystają byłemu mistrzowi świata. Forma Australijczyka cały czas jest nierówna.

ZOBACZ WIDEO "Tomek jest dobrem narodowym. Jest współczesnym gladiatorem"

Gościom brakowało z kolei punktów Piotra Pawlickiego, który zawiódł już ostatnio. Uczestnik cyklu Grand Prix nie ustrzegł się tego dnia błędów, ale i pecha. W pierwszym starcie zanotował bowiem defekt na drugiej pozycji, tuż za plecami Janusza Kołodzieja. Należy przyznać, że nieco poniżej swojego poziomu pojechał Nicki Pedersen, choć za Duńczykiem przemawia bardzo ambitna i waleczna końcówka meczu.

Spotkanie, wyrównane aż do samego końca, zakończyło się minimalnym zwycięstwem Fogo Unii. Pogłębia się zatem kryzys drużyny Get Well, która w tym sezonie nie zdobyła jeszcze punktów w tabeli.

Wyniki:

Fogo Unia Leszno - 46
1. Emil Sajfutdinow - 8+2 (d,2*,2,3,1*)
2. Peter Kildemand - 10+1 (2,3,1*,1,3)
3. Piotr Pawlicki - 3 (d,0,3,0)
4. Janusz Kołodziej - 9+2 (3,2,2*,1*,1)
5. Nicki Pedersen - 8 (0,1,3,2,2)
6. Dominik Kubera - 3+1 (2*,0,1)
7. Bartosz Smektała - 5 (3,2,0)

Get Well Toruń - 44
9. Chris Holder - 6+1 (1,2*,0,3,0)
10. Michael Jepsen Jensen - 12 (3,3,1,3,2)
11. Adrian Miedziński - 10 (2,1,2,2,3)
12. Paweł Przedpełski - 2+1 (1,0,1*,0)
13. Greg Hancock - 11+1 (3,3,3,2*,0)
14. Igor Kopeć-Sobczyński - 2 (1,1,0)
15. Daniel Kaczmarek - 1 (0,1,0)

Bieg po biegu:
1. (59,97) Jensen, Kildemand, Holder, Sajfutdinow (d/s) 4:2
2. (59,03) Smektała, Kubera, Kopeć-Sobczyński, Kaczmarek 1:5 (5:7)
3. (59,34) Kołodziej, Miedziński, Przedpełski, Pawlicki (d2) 3:3 (8:10)
4. (59,66) Hancock, Smektała, Kaczmarek, Pedersen 4:2 (12:12)
5. (59,75) Kildemand, Sajfutdinow, Miedziński, Przedpełski 1:5 (13:17)
6. (59,09) Hancock, Kołodziej, Kopeć-Sobczyński, Pawlicki 4:2 (17:19)
7. (59,53) Jensen, Holder, Pedersen, Kubera 5:1 (22:20)
8. (59,65) Hancock, Sajfutdinow, Kildemand, Kaczmarek 3:3 (25:23)
9. (59,78) Pawlicki, Kołodziej, Jensen, Holder 1:5 (26:28)
10. (59,46) Pedersen, Miedziński, Przedpełski, Smektała 3:3 (29:31)
11. (59,68) Jensen, Hancock, Kildemand, Pawlicki 5:1 (34:32)
12. (59,59) Sajfutdinow, Miedziński, Kubera, Kopeć-Sobczyński 2:4 (36:36)
13. (59,85) Holder, Pedersen, Kołodziej, Przedpełski 3:3 (39:39)
14. (59,94) Miedziński, Pedersen, Sajfutdinow, Holder 3:3 (42:42)
15. (59,84) Kildemand, Jensen, Kołodziej, Hancock 2:4 (44:46)

Mecz rozgrywano wg II zestawu startowego.

Sędzia: Paweł Słupski,
Widzów: ok. 9 000 osób,
NCD uzyskał Bartosz Smektała (59,03) w biegu nr II.

Źródło artykułu: