Rusiecki nie żałuje, że zaufał Kildemandowi. Duńczyk jedzie na miarę możliwości

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Peter Kildemand (z lewej) i Nicki Pedersen (z prawej)
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Peter Kildemand (z lewej) i Nicki Pedersen (z prawej)

Fogo Unia wygrała w Toruniu, a kluczowe punkty zdobył dla gości Peter Kildemand. Duńskiego zawodnika komplementuje prezes Piotr Rusiecki. Leszczynianie nie żałują, że zaufali mu po słabym sezonie.

Fogo Unia Leszno przegrała w piątek na własnym torze z Betard Spartą Wrocław (44:46). Leszczynianie szybko zdołali się jednak zrehabilitować, w niedzielę pokonując na wyjeździe Get Well Toruń (46:44). - Jechaliśmy tam, chcąc wygrać, choć muszę przyznać, że po niespodziewanej porażce u siebie mieliśmy pewne obawy. Ostatecznie okazało się, że  był to tylko wypadek przy pracy. Mamy mocną, równo jeżdżącą drużynę. Wygrana na Motoarenie tylko to potwierdza - powiedział Piotr Rusiecki.

Najjaśniejszą postacią w ekipie gości był niespodziewanie Peter Kildemand. Duńczyk wygrał kluczowy, piętnasty wyścig, a w całym meczu zdobył dziesięć punktów i bonus. Obecnie jest to zupełnie inny zawodnik niż w poprzednim sezonie. Wówczas spisywał się poniżej oczekiwań i nie wszyscy wierzyli w to, że zostanie w Lesznie. Prezes Rusiecki nie ma jednak wątpliwości, że zarząd podjął słuszną decyzję, obdarzając Kildemanda zaufaniem.

- Peter jedzie w tym sezonie tak, jak wtedy, gdy oglądaliśmy go w barwach innych klubów, chcąc go do nas sprowadzić. Poprzedni rok miał kompletnie nieudany, ale wiedzieliśmy, że drzemie w nim spory potencjał i zdecydowaliśmy się go zostawić. Już teraz widzimy, że była to słuszna decyzja, bo od początku sezonu nas nie zawodzi - przyznał Rusiecki.

Zdaniem prezesa Fogo Unii, Duńczykowi pomaga fakt, iż może skupić się na lidze. W tym roku nie startuje już w Speedway Grand Prix. - Pewnie wiele czynników się na to składa, ale brak jazdy w tym cyklu też robi swoje. Dla naszego klubu lepiej jest, gdy Peter w Grand Prix nie startuje - powiedział Rusiecki.

ZOBACZ WIDEO Gwiazda światowego boksu przegrywa przed czasem, to koniec kariery?

Komentarze (24)
avatar
darek62
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
15 bieg powinien być przerwany a Kildemand z ostrzeżeniem drugi raz by tego nie zrobił 
viva UL
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Coś mi się wydaje,że nam coś na wzór Adamsa rośnie z Pająka :)
"Na wzór" bo Leigh jest tylko jeden. 
avatar
yes
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kildemand w ostatnim biegu w Toruniu pojechał po więcej niż "tylko" swoje 3 punkty: "15. (59,84) Kildemand, Jensen, Kołodziej, Hancock 2:4 (44:46)" 
avatar
sympatyk żu-żla
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kildemand jedzie o wiele lepiej niż w poprzednim sezonie. Zobaczymy jak będzie w kolejnych meczach ligowych. 
avatar
zulew
9.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeczywiście, Kildemand jeździ z zębem. Widać, że mu zależy - chociażby rozprowadzenie Hancocka w finałowym biegu.