Jakie ma pan przeczucie odnośnie LOTTO Warsaw FIM SGP of Poland?
Marek Cieślak, trener kadry narodowej: Że będą to świetne zawody. Przede wszystkim dlatego, że turniej nie ma zdecydowanych faworytów. Poza tym czasowe tory niczym już się nie różnią od tych stałych.
Polacy średnio zaczęli Grand Prix w Krsko. Nie zawiódł tylko Patryk Dudek. Będzie miało to znaczenie w Warszawie?
Absolutnie nie. Przed nami zupełnie inne zawody, które odbędą się w zupełnie innych warunkach. Jestem przekonany, że Polacy pojadą lepiej.
Kto spośród piątki Polaków jest pana faworytem?
Nie ma takiego. Teoretycznie powinien być to Bartosz Zmarzlik, bo był trzeci w ubiegłym sezonie, ale teraz mamy zupełnie nowe rozdanie. Na wiele również stać Macieja Janowskiego i Piotra Pawlickiego. Najmniejsze doświadczenie na czasowym torze ma Patryk Dudek, ale z drugiej strony rok temu dostał szansę w Warszawie i na pewno też coś wyniósł z tego turnieju.
Jaki wynik Polaków panu przyniesie satysfakcję?
Będę zadowolony jak po prostu pojadą tak, że kibice będą zapierać dech w piersiach. Jeżeli dwóch, trzech wejdzie do półfinału, to już będzie dobrze. Może ktoś stanie na podium.
Prezes PZM marzy o zwycięstwie...
Ja też marzę, ale patrzę na to realnie. Nasi zawodnicy również chcieliby wygrać, bo każdy chciałby, aby 50 tysięcy ludzi zaśpiewało mu Mazurka, a tak przypuszczam pewnie by było. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy. Kandydatów do zwycięstwa jest kilku i więcej niż rok temu. Do cyklu doszli naprawdę wartościowi zawodnicy. Atutem naszych jest waleczność i talent, ale to nie zawsze jest wystarczające do zwycięstwa.
ZOBACZ WIDEO "Panie Tomku kochany, my o panu pamiętamy". Dzieci składają życzenia Tomaszowi Gollobowi
Reklamuje narodowy, reklamuje Azoty... Nie da się pokazać Cieślaka bez reklamy.