Paweł Przedpełski powrócił do składu torunian na ostatni ligowy mecz z Fogo Unią. Spisał się jednak zdecydowanie poniżej oczekiwań. Zdołał wywalczyć dwa punkty i bonus, a na torze pokonał jedyne juniora rywali, Bartosza Smektałę. Drugi punkt zdobył na Piotrze Pawlickim, któremu zdefektował motocykl.
[tag=4107]
Jacek Krzyżaniak[/tag], który blisko współpracował z Przedpełskim, gdy był jeszcze trenerem torunian, uważa, że ten sezon nie jest jeszcze stracony. - Najgorsze, co można by zrobić, to zwątpić teraz w Pawła i zostawić go samego sobie. Niedawno się z nim widziałem. To o czym rozmawialiśmy zostanie między nami, ale mogę powiedzieć, że widać po nim determinację i dużą chęć poprawy. Nie mam wątpliwości, że jego obecne problemy są tylko przejściowe - podkreśla.
Sam Przedpełski powiedział w rozmowie z naszym portalem, że nie dopadła go klątwa wieku seniora. Zawodnik upatruje swoich problemów w sprzęcie, który odsyła do tunerów.
Silniki to jednak nie wszystko. Nie mniej ważne jest nastawienie psychiczne. Przy braku wyników zawodnicy dokonują często nerwowych ruchów. Kluczowe jest więc to, by Przedpełski miał u swego boku przynajmniej jedną osobę, która pozwoli mu zachować zimną głowę.
- Gdy nadarza się taka okazja, staram się udzielać Pawłowi wsparcia, ale on potrzebuje takich osób na co dzień, w swoim najbliższym otoczeniu. Można, a nawet trzeba, zwracać mu uwagę na to, co robi źle i co należy poprawić. Ważne, by on sam w siebie nie zwątpił, bo na kilku gorszych występach sezon się przecież nie kończy. Będąc na miejscu torunian, byłbym cierpliwy i dał mu kolejną szansę - kwituje Krzyżaniak.
ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?
Bartosz Zmarzlik - Stal Gorzów
Paweł Przedpełski - Toruń
Krystian Pieszczek - Falubaz
Adrian Cyfer - Stal Gorzów
Marcin Nowak -GKM Grudziądz
Hubert Łęgo Czytaj całość