Gollob prosi zawodników MRGARDEN GKM, żeby pojechali dla niego

WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda
WP SportoweFakty / Łukasz Łagoda

Zbigniew Fiałkowski, członek rady nadzorczej GKM Grudziądz, odwiedził w piątek w szpitalu Tomasza Golloba. - Kiedy mnie zobaczył to uśmiechnął się i przybił piątkę. Było jak zawsze - opowiada Fiałkowski.

Tomasz Gollob od 23 kwietnia przebywa w Wojskowym Szpitalu w Bydgoszczy, gdzie trafił po wypadku na treningu przed zawodami motocrossowymi. Żużlowiec MRGARDEN GKM Grudziądz ma uszkodzony rdzeń, ale czuje się coraz lepiej i robi szybkie postępy w rehabilitacji. Wciąż nie odzyskał czucia w nogach, ale walczy.

- W poniedziałek przenoszą Tomka na oddział rehabilitacji, więc rozmowę zaczęliśmy od tego, że bieg się rozpoczął, a teraz kolejne okrążenie tego wyścigu - mówi Zbigniew Fiałkowski, członek rady nadzorczej GKM Grudziądz. - Nie muszę chyba dodawać, że Gollob liczy na zwycięstwo.

- W ogóle to jechałem do Tomasza w bardzo dobrym nastroju - opowiada działacz. - Akurat w piątek rano profesor Marek Harat, lekarz który operował Golloba, powiedział o odzyskaniu czucia głębokiego u zawodnika. Częściej będę tam zaglądać, bo jak pierwszy raz wybrałem się do Bydgoszczy to, choć ostatecznie nie widziałem się z Tomkiem, przyszła wiadomość o tym, że został wybudzony ze śpiączki.

Fiałkowski poprzednio widział się z Gollobem kilka dni przed feralnym wypadkiem. Przyznaje jednak, że gdyby Tomasz nie leżał w szpitalnym łóżku to nie byłoby widać w jego zachowaniu żadnej różnicy. - Jest w świetnym nastroju psychicznym. Jest silny i zmotywowany. Takiego widoku się zresztą spodziewałem, bo u Tomka zawsze są dobre emocje. Pamiętam jego ostatnią wizytę w moim domu. Z synem Dawidem gadał więcej niż ze mną i przekazał mu taki pozytywny ładunek, że aż miło było tego słuchać.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Działacz GKM jechał do Tomasza z bagażem dobrych słów i życzeń od prezesów Ekstraligi Żużlowej, całego GKSŻ, klubów Ekstra, I i II ligi, dziennikarzy, a także od 6000 kibiców zasiadających na grudziądzkim stadionie. Przy okazji wręczył Gollobowi plakat z listem, który napisały dla niego dzieci ze szkoły podstawowej numer 12 w Grudziądzu, gdzie żużlowiec był dwukrotnie. - Mój Dawid też zrobił dla niego plakat. Tomek powiedział, że oba oprawi i powiesi w sali, w której będzie się rehabilitował - zdradza Fiałkowski.

- Pokazałem też Tomkowi wideo ze specjalną oprawą, jaką zrobiono dla niego w Grand Prix na PGE Narodowym - stwierdza Fiałkowski. - Chodzi o kartoniadę z napisem Gollob i cały laserowy spektakl. Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi, ma dla Tomka całe nagranie i przekaże mu to osobiście przy najbliższej okazji.

Panowie rozmawiali też o drużynie GKM. - Tomek mówił, że pomysł z kontraktem Huckenbecka był dobry i należy dać mu szansę na wyjazdach, bo w domu zmiany nie są potrzebne. Żałował, że go nie będzie. Przyznał, że chętnie by nam pomógł. Opowiadał też o torze, że powinien zostać taki, jaki jest, bo daje nam handicap. Powrócił "profesor" z trafnymi sugestiami, dobrymi radami i silną motywacją.Tomek poprosił kolegów ze swojej drużyny, żeby jechali nie tylko dla kibiców, ale także dla niego, bo sercem i myślami będzie z zespołem. Zróbcie wszystko, by osiągnąć jak najlepszy wynik w tym sezonie - powiedział kapitan - relacjonuje Fiałkowski.

Źródło artykułu: