Młodzi adepci sportu żużlowego ze szkółki Kołodzieja kilkanaście dni temu mieli okazję po raz pierwszy poznać najdłuższy tor w Polsce. - Ci chłopcy są w szoku, bo jest to dla nich coś całkowicie nowego. Mówili, że super się im jeździło. Sam się trochę bałem, bo jeszcze wtedy nie jeździłem na tym torze. Co prawda w niektórych miejscach było widać, że coś się tam dzieje, ale na szczęście na motocyklu nie było tego czuć. Dobrze to wygląda i dobrze się jeździ na tej nawierzchni, nawet jak jest tam jakaś koleina. Radzili sobie, są szczęśliwi, że mogli odwiedzić ten tor, bo jest bardzo długi, łuki są bardzo szerokie. Jest to dla nich na pewno duże przeżycie - powiedział Janusz Kołodziej.
Żużlowiec Fogo Unii Leszno nie ukrywa, że chciałby aby jego podopieczni mogli w przyszłości wspólnie trenować ze szkółkowiczami z Krosna, gdzie do licencji obecnie przygotowuje się dwóch adeptów. - Chciałbym abyśmy mogli tutaj w przyszłości razem trenować. Rozmawialiśmy z prezesem Wojciechem Zychem i powiedział, że jak najbardziej drzwi są otwarte i że możemy wspólnie trenować. To jest najważniejsze, jeśli chodzi o szkółki, bo to jest idealny układ kiedy możemy trenować całą drużyną. Możemy się wszyscy podglądać, doradzać sobie, rozmawiać ze sobą, zżyć się. To jest też bardzo ważne, aby ci chłopcy mieli ze sobą kontakt. Nie tylko jeden zawodnik, który trenuje, ale kilku chłopaków w podobnym wieku, mogą ze sobą rywalizować, pościgać się spod taśmy, to jest zawsze inaczej - wyjaśnił Kołodziej. Warto wspomnieć, że dwóch adeptów jego szkółki - Bartłomiej Kowalski i Kamil Kiełbasa - we wtorek zdało egzamin na licencję "Ż" w barwach Arge Speedway Wandy Kraków.
Krośnieński obiekt zawsze odpowiadał wychowankowi Unii Tarnów. Na czarnej, żużlowej nawierzchni przeważnie radził sobie doskonale. Aż cztery razy poprawiał rekord toru. 25 maja zaliczył pierwszy start po modernizacji owalu. Debiut był bardzo udany, bowiem wygrał ćwierćfinał indywidualnych mistrzostw Polski. - Muszę powiedzieć, że nowy tor zachowuje się z zawodów na zawody, i z treningu na trening coraz lepiej. Jest naprawdę duża zmiana z tego co było, na to co jest. Prezesi zrobili świetną robotę, ale i trener, toromistrz i ludzie, którzy pracowali tutaj przy przebudowie, bo jest ich na pewno dużo. Zawodnicy coraz częściej będą tutaj przyjeżdżać i cieszyć się jazdą. Jest niebo a ziemia w porównaniu do tego co było. Tor zachowuje się coraz lepiej, nie robią się tak wielkie wyrwy jak kiedyś i to jest najważniejsze - mówił Janusz Kołodziej po zakończonym turnieju.
ZOBACZ WIDEO MPPK jednak bez obcokrajowców?
Jak się jakaś perełka Jankowi trafi to zapraszamy do Leszna ;)
Po zimie przyszła wiosna, ułożył się i wszyscy go chwalą, nawet młodzi.
Gdzie są teraz ci , co tak go krytykowali chciałbym zapytać, hę ? ;)Brawo Janek, dobra robota :)) Czytaj całość