Noty dla zawodników Get Well Toruń:
Chris Holder 4. Uśmiech nie schodził z twarzy Australijczyka, punktów też mu trochę wpadło, ale na nas wrażenie zrobiła przede wszystkim świetna jazda w biegu 13., kiedy na pierwszym łuku wypchnął Łagutę i pognał do przodu niczym TGV.
Michael Jepsen Jensen 3. Jak na żużlowca, który ostatnio zbierał sporo komplementów, tym razem nie zrobił wrażenia.
Adrian Miedziński 5. Jest takie powiedzenie, że prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym, jak kończy. Wychowanek Apatora chyba wziął sobie te słowa do serca, bo wejście w mecz miał takie sobie, ale końcówkę miał niesamowitą. Waleczny, nie było dla niego straconych pozycji. Duże brawa za 10. wyścig, kiedy cierpliwie budował prędkość, by finalnie zagrać na nosie Łagucie.
Grzegorz Walasek 4. Strasznie marudził. Mówił, że tor mu nie pasuje, że siodełko go uwiera, że kierownica mu nie leży. Swoje jednak zrobił. Strach pomyśleć co będzie, jak wszystko zagra po jego myśli.
ZOBACZ WIDEO Dlaczego Sparta nie namówiła Sławomira Kryjoma? Menedżer podaje powód
Greg Hancock 5. Odstawił na bok silnik Petera Johnsa, zaprosił do boksu mechanika Vaclava Milika i pojechał wreszcie tak, jak tego oczekuje menedżer Get Well. Przegrał prestiżowy bieg 15., ale poza tym było ok.
Igor Kopeć-Sobczyński 1. Byłoby lepiej, gdyby w biegu młodzieżowym nie popełnił głupiego błędu, po którym wyprzedził go Woryna. To nie był ten Igor, którego widzieliśmy w pierwszych meczach sezonu.
Daniel Kaczmarek 2. Wygrał bieg młodzieżowy, i to by było na tyle. Ostatnio skarżył się, że w Get Well jest wielka presja. Na razie nie potrafi jej udźwignąć.
Noty dla zawodników ROW-u Rybnik:
Damian Baliński 4. W ostatniej chwili wskoczył do składu w miejsce Fredrika Lindgrena. W pierwszym biegu pojechał tak, jakby zapomniał, że Motoarena została ostatnio przebudowana. Potem jednak spisywał się wyśmienicie. Gdyby nie defekt w ostatnim starcie (zatarł się silnik), to nota byłaby wyższa.
Rafał Szombierski 1. Zawodnik pierwszego łuku. Potem tracił siłę i koncept. Trener Mirosław Korbel słusznie odstawił go po dwóch startach.
Max Fricke 1. W każdym biegu zostawał w blokach (raz nawet dosłownie, bo nie ruszył ze startu), a na dystansie nie miał ani szybkości, ani pomysłu.
Tobiasz Musielak 5. Miał wejście smoka. W pierwszej fazie agresywny, szybki, dynamiczny i skuteczny. Potem było nieco gorzej. Z rytmu wybiła go taśma w czwartym starcie. Głębokie ukłony za wygrany bieg 15.
Grigorij Łaguta 5. W dwóch pierwszych biegach nie do złapania. Dobrze startował, pilnował ścieżki przy krawężniku i bez problemu zgarnął dwie trójki. Potem jednak zaczęły się schody, bo krawężnik już tak nie niósł, a Łaguta chyba za późno się w tym połapał. Szkoda dwóch pewnych punktach na ostatnich metrach w 15. biegu. Zatarł się jednak silnik.
Kacper Woryna 1. Coś mu toruński tor nie leży. W ostatnim biegu pojechał całkiem nieźle, ale wtedy spadła mu noga z haka i ostatecznie przywiózł za plecami tylko Kopća-Sobczyńskiego. W sumie zrobił to dwukrotnie. Na mocniejszych rywali nie miał pomysłu.
Lars Skupień 1. Rzucony na głęboką wodę. Potwierdził, że moment startowy ma bardzo dobry, ale z każdym metrem rywale mu odjeżdżali.
SF zatrudniaja juz dzieci z przedszkola?
P.S.
W koncu cos drgnelo w naszej druzynie, ale gdyby jechal Fredka w pelni sil, to nie bylaby Czytaj całość