Noty dla zawodników Stali Rzeszów:
Nicklas Porsing 3. Zaczął nieźle, ale z każdym kolejnym wyścigiem było już tylko gorzej. Dość słaby mecz jak na zawodnika z numerem "9". Jako jedyny z Rzeszowa dysponuje silnikami GTR. Jak widać, w jego przypadku spisują się one różnie, bo drugi mecz z rządu pojechał poniżej oczekiwań, nie wygrywając żadnego biegu.
Josh Grajczonek 5. Najjaśniejszy punkt w drużynie Stali. Świetne posunięcie kierownika drużyny Marcina Janika, który zimą podpisał z Australijczykiem kontrakt. Zdarzyły mu się wprawdzie dwa słabsze wyścigi, ale na tle klubowych kolegów wręcz imponował swoją jazdą. Jedyny, który zatrzymał w niedzielę Kennetha Bjerre.
Chris Harris 1. Ogromne rozczarowanie! Znów zaczyna jeździć do tyłu. W ostatnich ośmiu biegach w barwach Stali zdobył tylko 2 "oczka". Zmieniał motocykle podczas meczu, ale to w ogóle nie przynosiło efektów. W klubie zastanawiają się, czy nie odsunąć go od składu na kolejne spotkania. Mówi się, że jest bliżej niż dalej. Harris podpadł rzeszowskim działaczom, bo podpisał niedawno kontrakt z Peterborough Panthers. Sęk w tym, że Brytyjczycy mają swoje mecze w tym samym dniu co Stal.
Dawid Lampart 2. Drugie po Harrisie największe rozczarowanie w ekipie Janusza Stachyry. Tak źle nie pojechał na torze w Rzeszowie od 2013 roku. Wolny ze startu i bez szybkości na dystansie. Jak na kapitana, bardzo blady wynik i słaba postawa. Wygrał tylko jeden bieg. Lampart wie jednak, gdzie popełnił błąd. Chodzi o przełożenia. Pytanie czy dodatkowo nie spala go jazda z bratem w parze? Nad tym musi się jednak zastanowić trener Stachyra.
ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc
Patryk Wojdyło 2. Po meczu Stali z Wandą był bohaterem biało-niebieskiej części miasta. W derbach jednak już nie błysnął. W pierwszym wyścigu posłany na głęboką wodę, ale dzielnie odpierał ataki Michelsena przez dwa okrążenia. Uległ, choć zostawił po sobie dobre wrażenie. Później dwukrotnie przegrał natomiast z Rolnickim. Stać go na zdecydowanie więcej. Inna sprawa, że był mocno poobijany po karambolu z Wiktorem Lampartem na piątkowym treningu.
Wiktor Lampart 3. Mało brakowało, a w ogóle nie przystąpiłby do tego spotkania. W piątek zderzył się z Wojdyło i pojechał do szpitala na badania. "Tejpy" na obojczyku rwały go tak mocno, że nie był w stanie odjechać większej liczby biegów. A aż prosiło się, by zmienił ze dwa razy Harrisa. Młody Lampart zasłużył jednak na słowa pochwały. Drugi start w lidze i znowu zwycięstwo w biegu młodzieżowym. Plan został zrealizowany w stu procentach. Zasłużył na pochwałę.
Noty dla zawodników Grupa Azoty Unii Tarnów:
Peter Ljung 4. Typowy Peter Ljung. Jak wystrzelił ze startu, to nikt nie był w stanie go zatrzymać. Gorzej jak przechodził na zewnętrzne pola startowe. Nie można się oczywiście przyczepić do jego zdobyczy punktowej, ale to nie Szwed był głównym twórcą sukcesu przyjezdnych.
Mikkel Michelsen 5. Rwało i nosiło go po torze niemiłosiernie. Gołym okiem widać było, że ma za dużo mocy w motocyklu. Mimo to zaprezentował się bardzo udanie. Michelsen staje się cichym bohaterem Unii Tarnów. W tym sezonie we wszystkich biegach w których startował, przyjeżdżał do mety na punktowanej pozycji.
Artur Czaja 4. Niesłusznie został wykluczony z biegu jedenastego. Nie ruszał się na starcie, a jedynie falował mu błotnik. Czaja zaprezentował się w Rzeszowie bardzo udanie. Punkty w programie jednak tego nie odzwierciedlają, bo poprzez wykluczenie stracił dwa wyścigi. Pokłosiem tej sytuacji był bowiem brak nominowania do wyścigów 14-15.
Artur Mroczka 5. Pierwszy jego start kompletnie nieudany. Dość kanciasto wchodził w łuki i na domiar złego na ostatnim z nich upadł. Później była już jednak petarda. Zmienił sposób pokonywania wiraży, zaczynając wypuszczać się jakieś 6-7 metrów od krawężnika przy wejściach. To przyniosło efekt, bo w drugiej części meczu był nie do zatrzymania. Symbol niedzielnego odrodzenia Unii po pierwszej serii startów.
Kenneth Bjerre 6. Najszybszy zawodnik, jakiego widziano w tym roku w Rzeszowie. Imponujące wyjścia ze startów i biegi wygrane z ogromną przewagą nad resztą stawki. Twórca najlepszego czasu dnia. Klasa światowa.
Patryk Rolnicki 2. Pochwała za dwukrotne pokonanie Wojdyły. Ale poza tym, prawie w ogóle niewidoczny.
Michał Nowiński 1. Nie liczył się w żadnym z wyścigów. Najsłabszy zawodnik w tarnowskich szeregach. Nie przeszkodziło to jednak Unii odnieść pewny triumf. To tylko pokazuje, jaka siła drzemie w pozostałych zawodnikach Pawła Barana.
Skala ocen:
6 – fenomenalnie
5 – bardzo dobrze
4 – dobrze
3 – przeciętnie
2 – słabo
1 – kompromitacja