Jarosław Hampel o przebudzeniu. Zrobi wszystko, żeby następnym razem trener go nie wycofał

Dawid Lis 30 Maja 2017, 13:45

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Jarosław Hampel

Od początku spotkania z Cash Broker Stalą Jarosław Hampel był szybki i dobrze spasowany do nawierzchni gorzowskiego toru. Zawodnik Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra rozpoczął od pięciu punktów w dwóch startach. - Nawierzchnia była bardzo dobrze przygotowana. Tyle lat był problem z torem w Gorzowie. Nie pamiętam, kiedy tak dobrze można było tutaj pojeździć - dziwił się Hampel po zawodach.

• Stal - Falubaz: Gorzowianie postawili na nogi Bartosza Zmarzlika, ale derbowego meczu nie wygrali (relacja)

Po tym słabszym biegu trener Marek Cieślak postanowił dać odpocząć Hampelowi, a jego miejsce pod taśmą zajął Patryk Dudek. - Musiałem zaakceptować tę decyzję. Tu nie ma dyskusji. Bieg wcześniej pojechałem słabo, Patryk z kolei wygrał. Trener postawił na Patryka. Nie mam nic więcej do powiedzenia. To jest rola szkoleniowca, żeby robić zmiany, rotować składem. Skupiam się na tym, żeby pojechać jak najlepiej. Następnym razem postaram się pojechać tak dobrze, żeby nie być wycofywanym - przyznał.

Bardzo ważnym dla losów spotkania był bieg 14, w którym Hampel razem z Dudkiem przyjechali na podwójnym prowadzeniu, dając także prowadzenie swojej drużynie w całym meczu. - Dwa zdania z Patrykiem zamieniliśmy co ewentualnie robimy w pierwszym łuku. Udało nam się. Wygraliśmy start, a później nie było większych problemów - zakończył zawodnik Falubazu.