Po tym marnym występie sympatycy czerwono-czarnych drżeli o jego wynik w meczu ligowym. Jak się później okazało, ich obawy były zbyteczne. Marcin Nowak w świetnym stylu zrehabilitował się za wpadkę podczas turnieju indywidualnego, zdobywając w spotkaniu GTM Start Gniezno - Naturalna Medycyna PSŻ Poznań (56:34) dwanaście punktów z dwoma bonusami. Nowak był jednym z liderów ekipy z pierwszej stolicy Polski.
- W piątek nie wyszło, bo stosowałem ustawienia, na których do tej pory tu jeździłem - mówi zawodnik. - Teraz, gdy zmieniła się temperatura i tor jest bardziej przesuszony, te przełożenia nie działały tak, jak powinny. Przed dwoma ostatnimi wyścigami zaryzykowałem. Wszystko poprzewracałem i to przyniosło efekty. W niedzielę korzystałem z tych samych przełożeń. Myślę, że już powinno być dobrze - powiedział najskuteczniejszy żużlowiec 2. Ligi Żużlowej.
Nowak zasłużył na pochwałę nie tylko za uzyskany rezultat w derbach Wielkopolski, ale też za postawę na torze. Reprezentant GTM Startu pokazał pazur i kapitalną jazdę po zewnętrznej. - Na pewno były co najmniej dwie ścieżki. Nie jechaliśmy wszyscy gęsiego. Po przegranym starcie jeszcze szło coś zrobić. Udało mi się to nawet w pierwszym biegu. Przez chwilę jechałem czwarty, ale później zdołałem powalczyć - spostrzegł.
Teraz gnieźnian czeka rewanżowa konfrontacja z Naturalną Medycyną PSŻ Poznań. Do starcia w stolicy Wielkopolski dojdzie już w najbliższą niedzielę. - Trener Krzysztof Jabłoński startował tam w ćwierćfinale IMP i pewnie trochę nam podpowie w sprawie ustawień. Mi na wyjazdach jeździ się bardzo dobrze. Postaram się utrzymać dotychczasowy poziom - podsumował Marcin Nowak, którego wyjazdowa średnia biegopunktowa wynosi 2,714.
ZOBACZ WIDEO: Rafał Jackiewicz wygrał zakład ze Szpilką. "Artur zachował się honorowo"