Deal z Peterem Johnsem na razie torunianom wychodzi bokiem. Kto by mógł jednak przypuszczać, że silniki ze stajni tego tunera w tym sezonie nie będą pracować w pożądany sposób. Doszło do tego, że flagowa postać Johnsa, czyli mistrz świata Greg Hancock pożyczał jednostki napędowe od Vaclava Milika z Betard Sparty Wrocław.
Get Well ma problem, bo w sprzęt od Johnsa zaopatruje się nie tylko Hancock, ale też kilku innych zawodników tego klubu. I właśnie oni zawodzą. Tego obrazu nie zaciera wygrana z ROW-em Rybnik 53:37, bo trzeba wziąć pod uwagę okoliczności. Rybniczanie przyjechali do Torunia osłabieni brakiem Fredrika Lindgrena, wyjątkowo słabo pojechali Kacper Woryna oraz Max Fricke a na dodatek przytrafiały im się defekty na punktowanych pozycjach.
Sławomir Kryjom, nasz ekspert a w przeszłości menedżer toruńskiego Unibaksu uważa, że jeśli zespół prowadzony przez Jacka Gajewskiego chce uratować sezon, musi zdecydować się na innego dostawcę silników. Adrian Miedziński korzysta z jednostek spod ręki Ryszarda Kowalskiego i jedzie na miarę oczekiwań. Michael Jepsen Jensen serwisuje się u Jana Anderssona oraz Briana Kargera i też raczej nie zawodzi. A czas nagli. Każda kolejna porażka torunian sprawia, że grunt pod ich stopami zaczyna coraz mocniej parzyć. Przegrana w Częstochowie i w perspektywie mecz na trudnym dla rywali torze w Grudziądzu może sprawić, że widmo spadku z PGE Ekstraligi na dobre zajrzy torunianom głęboko w oczy.
Na przeciwnym biegunie przed piątkową konfrontacją są częstochowianie. Tam z góry założono walkę o ekstraligowy byt. Na razie większa krytyka się im nie należy. Zgodnie z przewidywaniami przegrali w Grudziądzu, później wygrali u siebie z ROW-em a ostatnio ulegli we Wrocławiu, lecz zostawili po sobie bardzo dobre wrażenie.
ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc
Spodziewano się, że sukcesem dla ekipy Lecha Kędziory będzie zdobycie 30 punktów, a tymczasem na Stadionie Olimpijskim Lwy wywalczyły 40 "oczek". Powiało optymizmem zwłaszcza ze względu na dyspozycję Rune Holty. Jeśli dołączy on do wiodących w zespole Mateja Zagara i Leona Madsena to Włókniarz, szczególnie u siebie, będzie wymagającym przeciwnikiem. Częstochowian martwić może ostatnio słaby występ Sebastiana Ułamka, ale za chwilę może się też okazać, że do składu wskoczy... Karol Baran. Rzeszowianin to nieustępliwy i bardzo zadziorny zawodnik. Nieobliczalny.
Na korzyść Lwów przemawiają juniorzy. Oskar Polis jest w formie, co pokazał w młodzieżowych zawodach w tym tygodniu. Michał Gruchalski udowadnia z kolei, że pływać potrafi nawet na głębinach. Dźwiga trudy Ekstraligi, potrafi podwójnie wygrywać nawet na wyjeździe i to nie w odsłonie juniorskiej. Przyjezdni mogą też zostać zaskoczeni torem, nawet tak łatwym do rozszyfrowania, jaki mają w Częstochowie. Lech Kędziora jest od tego specjalistą. Już udało mu się wyprowadzić w pole rybniczan, którzy gdy połapali się, jak się przełożyć, przegrywali już różnicą czternastu punktów.
Większe napięcie powinno panować w obozie gości, bo na to wskazuje ich bilans w tabeli. Gospodarze mają się natomiast zbędnie "nie napinać". Przynajmniej tak twierdzi prezes Michał Świącik. Gorąco będzie jednak choćby z dwóch powodów. Po pierwsze: temperatura, po drugie: wrzeć będą trybuny, bo rywalizacje częstochowian z torunianami zawsze wywołują dodatkowe emocje.
Awizowane składy:
Get Well Toruń
1. Chris Holder
2. Michael Jepsen Jensen
3. Adrian Miedziński
4. Grzegorz Walasek
5. Greg Hancock
6. Daniel Kaczmarek
Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa
9. Leon Madsen
10. Sebastian Ułamek
11. Rune Holta
12. Andreas Jonsson
13. Matej Zagar
14. Oskar Polis
Początek spotkania: 20.30
Sędzia: Wojciech Grodzki
Komisarz toru: Jacek Woźniak
Przewidywana prognoza pogody na piątek (za yr.no):
Temperatura: 21°C
Deszcz: 0 mm
Wiatr: 4 km/h
Bilety:
- Sektor centralny - 45 zł
- Normalny - 35 zł
- Ulgowy - 25 zł
Po raz ostatni obie drużyny w Częstochowie zmierzyły się 1 czerwca 2014 roku, czyli niemalże równo 3 lata temu. Triumfowali wtedy goście 47:43. Ich liderem był Darcy Ward, który zdobył 14 punktów. Tyle samo, tyle że w jednym starcie więcej dla miejscowych wywalczył Grigorij Łaguta.