Oni jeździli, a my się ślizgaliśmy - komentarze po meczu PSŻ Milion Team Poznań - Unia Tarnów

Bardzo udanie rozpoczęli zmagania w tegorocznym sezonie ligowym żużlowcy Unii Tarnów. Podopieczni Romana Jankowskiego pokonali w niedzielę PSŻ Milion Team Poznań 59:33.

Roman Jankowski (trener Unii Tarnów): W niedzielnym pojedynku wszystko przebiegało po naszej myśli. Bardzo się cieszymy, że wygraliśmy te zawody. Teraz przed nami kolejne pojedynki, do których będziemy podchodzić tak samo jak do meczu na Golęcinie. Musimy wygrywać kolejne potyczki, żeby zrealizować nasz przedsezonowy cel w postaci awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej.

Jesper Monberg (zawodnik Unii Tarnów): Jestem zadowolony ze swojej dyspozycji w całym spotkaniu. Zepsułem tylko jeden wyścig, kiedy wyjechałem na tor zaraz po tym, jak został on zroszony. Niestety, nie byłem wystarczająco szybki. Przed moim ostatnim występem dokonałem jednak korekt w motocyklu i pokazałem, że potrafię jechać równie szybko także na mokrej nawierzchni. To były tak naprawdę moje pierwsze zawody w tym sezonie i uważam, że mam powody do zadowolenia ze swojej postawy.

Sebastian Ułamek (zawodnik Unii Tarnów): Przed niedzielnym meczem było trochę nerwowo z powodu upadku, który zaliczyłem w Bydgoszczy. Nie da się ukryć, że ucierpiałem. Dość mocno przeciąłem sobie pośladek i w efekcie założono mi sześć szwów. Tak naprawdę przez cały tydzień nie mogłem wsiąść na motocykl. Wolałem dać sobie trochę czasu. W sobotę postanowiłem się przejechać i powiem szczerze, że nie było zbyt dobrze. W pierwszym biegu niedzielnych zawodów zachowałem się nieco asekuracyjnie na starcie i stąd moja porażka.

Zbigniew Jąder (trener PSŻ-u Poznań): Nie ulega wątpliwości, że jesteśmy słabsi od naszych niedzielnych rywali. W naszym zespole brakuje lidera z prawdziwego zdarzenia i drugiego młodzieżowca. Doskonale było to widać na torze. Poza tym, jechaliśmy z bardzo wymagającym przeciwnikiem, który jest naszpikowany wielkimi nazwiskami. Goście byli tego dnia bardzo szybcy. Kiedy naszym zawodnikom udało się już odskoczyć do przodu, rywale i tak bardzo szybko objeżdżali ich na prostej.

Norbert Kościuch (zawodnik PSŻ-u Poznań): Nie było zbyt wesoło. Gdybym nie jeździł tak, jak to robiłem, pewnie na moim koncie byłaby tzw. olimpijka. Zawsze staram się jednak trochę pomóc swojemu motocyklowi i dzięki temu wynik był trochę lepszy. Mam świadomość, że czeka mnie jeszcze naprawdę dużo pracy. Muszę na spokojnie przeanalizować całą sytuację. Być może popełniliśmy gdzieś błąd w ustawieniach motocykli. Będę się jednak starał i robił wszystko, żeby Kościuch jeździł tak jak zawsze.

Adam Kajoch (zawodnik PSŻ-u Poznań): Swój występ mogę ocenić na trójkę z minusem, ponieważ popełniłem sporo błędów. Straciłem na trasie punkty, które miałem po starcie. Na pewno jest jeszcze wiele rzeczy, które wymagają poprawy. Najważniejsze jednak, że wiem, w jakim kierunku należy pójść. Jestem przekonany, że każdy popełniony błąd będzie dla mnie dobrą lekcją. Po niedzielnym spotkaniu mam wiele rzeczy do przeanalizowania. Muszę robić to, co do mnie należy i jestem przekonany, że będzie dobrze.

Zbigniew Suchecki (zawodnik PSŻ-u Poznań): Zaskoczył mnie tor. Do tej pory jechaliśmy na Golęcinie zaledwie dwa razy i nawierzchnia była zupełnie inna. W niedzielę było znacznie twardziej. Trzeba było się jak najszybciej dopasować i powiem szczerze, że akurat mi tego dnia nie przychodziło to łatwo. Nasi rywale byli bardzo szybcy. Można powiedzieć, że oni jeździli, a my się ślizgaliśmy. Trzeba jeszcze trochę popracować nad sprzętem i podciągnąć swoją formę.

Komentarze (0)