Marek Cieślak znowu miał wyczucie. Dwa ruchy trenera zmieniły wszystko

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Ekantor.pl Falubaz przegrywał z Betard Spartą Wrocław już różnicą 10 punktów, ale gospodrze ostatecznie odwrócili losy spotkania i wygrali 48:42. Dwie bardzo ważne decyzje podjął w tym meczu trener Marej Cieślak.

Gospodarze wspomniane 10 punktów tracili do rywala po wyścigu 8. Wtedy ich trener mógł już stosować rezerwy taktyczne. Wydawało się, że to idealny moment, bo akutat w kolejnej odsłonie miał pojechać Jarosław Hampel, który miał za sobą słaby bieg. Szkoleniowiec go jednak nie zmienił i okazało się, że miał nosa. Falubaz wygrał 5:1 i zmniejszył dystans do sześciu "oczek". - Gdybym odsuwał zawodnika tylko na podstawie ostatniego słabego biegu, to byśmy daleko nie zajechali - mówi nam trener Marek Cieślak.

Chwilę później gospodarze wyprowadzili kolejny cios. W biegu 10 w miejsce Andrieja Karpowa pojechał Piotr Protasiewicz. Szkoleniowiec zielonogórzan postawił na zawodnika, który w swoim poprzednim starcie minął linię mety dopiero na trzeciej pozycji. Jak się jednak okazało, Cieślak znowu miał nosa. Protasiewicz wraz z Jasonem Doyle'm dowiózł do mety podwójne zwycięstwo i mecz zaczął się tak naprawdę od nowa.

- Uznałem, że tylko Piotr może pojechać w tym biegu jako rezerwa. To było czwarte pole, więc w myślch widziałem już, jak rozpędza się od startu po orbicie. Nie pomyliłem się. W żużlu trzeba myśleć i patrzeć na coś więcej niż suche liczby - przekonuje Cieślak.

Spotkanie z Betard Spartą Wrocław kosztowało doświadczonego trenera sporo nerwów. Mecz bardzo długo układał się po myśli gości. - Szczerze? Podejrzewałem, że tak będzie. Mówiłem nawet mojemu byłemu prezesowi Andrzejowi Rusko, że najpierw to jego drużyna będzie wygrywać, a później ich złapiemy - tłumaczy.

Cieślak wyjaśnia, że słaby początek Falubazu wynikał z kilku kwestii. - Tor był inny niż normalnie. Swoje zrobił upał. Zgodnie z regulaminem przez cztery godziny nie mogliśmy nic zrobić. Na szczęście karta się odwróciła - tłumaczy trener.

- A poza tym Sparta jest zespołem, który dobrze zaczyna. Mają atut w postaci bardzo silnej formacji juniorskiej i to na początku robi różnicę. Wiele zmienia się później. W dalszej części spotkania dali złapać się Stali Gorzów, a w Lesznie stracili sporo swojej przewagi i wygrali minimalnie. Cały czas o tym pamiętałem. Czekałem tylko na moment, kiedy ich liderzy przejdą na zewnętrzne pola. Byłem przekonany, że wtedy wiele się zmieni i się nie pomyliłem - podsumowuje szkoleniowiec ekantor.pl Falubazu.

Najwięcej żużla w ELEVEN SPORTS? Oglądaj mecze reprezentacji Polski, Indywidualne mistrzostwa świata juniorów na żużlu, Nice 1. Ligę Żużlową, szwedzką Elitserien i brytyjską SGB Premiership na elevensports.pl lub u takich operatorów jak nc+, Cyfrowy Polsat, UPC, Vectra, Multimedia, Toya, INEA czy Netia.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Komentarze (24)
Spar
4.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Marku jesteś super, zrobiłem sobie z Panem zdjęcie w focusie ale i tak pan mnie pewnie ..uja pamięta:) 
avatar
Corlleon
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"W żużlu trzeba myśleć i patrzeć na coś więcej niż suche liczby " a Gajes ciągle w ten program i marszczy brodę :D 
avatar
Manolo Darek
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A dobrucki byl w parkingu?Moze by sie wkoncu wypowiedzial sensownie co sie dzieje ze jedziemy pol zawodow a potem padaka.Bo juz mnie zaczyna dobijac powoli swoimi decyzjami. 
avatar
Piotr Sacharczuk
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
A SZCZEGÓLNIE RUCHY JARKA NA STARCIE TO TAKIE DOBRO NARODOWE KTÓREGO NIKT NIE WIDZIAŁ I NIE WIDZI 
KACPER.U.L
3.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co za trener,co za taktyk,co za spec,co za człowiek...