Ostrovia - Kolejarz Opole: "Myśleli, że w dwóch wygramy mecz?" (komentarze)

WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Mariusz Fierlej (z lewej) i Denis Gizatullin (z prawej)
WP SportoweFakty / Oliwer Kubus / Na zdjęciu: Mariusz Fierlej (z lewej) i Denis Gizatullin (z prawej)

W meczu VIII kolejki 2. Ligi Żużlowej TŻ Ostrovia wygrała u siebie ze Stal-Met Kolejarzem Opole 52:38. Biało-czerwoni zdobyli także punkt bonusowy. Opolanie nie wiedzą, w czym tkwi ich problem.

Mariusz Staszewski (Trener TŻ Ostrovia): Początek mieliśmy ciężki. Ostatnio bywało tak, że dobrze zaczynaliśmy, później nas gonili, a końcówkę robiliśmy. Powinno nam iść troszkę lepiej na swoim torze. Musimy dopracować przygotowanie toru i dopasowanie motocykli do naszego toru.

Denis Gizatullin (Stal-Met Kolejarz Opole): Tor był trochę inny niż ten, który zapamiętałem, ale nieznacznie. Ciągle nam czegoś brakuje i znowu przegraliśmy. Nie wiem, naprawdę nie wiem, czego nam brakuje. Przez całe zawody tor był taki sam. Denerwuje mnie to ciągłe przegrywanie. Ja się staram. Podobnie Kevin Woelbert. Ciągniemy wynik drużyny. Brakuje trzeciego zawodnika, który dołożyłby punkty. Wszyscy koledzy myśleli chyba, że my sami w dwójkę wygramy ten mecz. Kiedy nie udała się rezerwa taktyczna w wyścigu 11, z pozostałych zawodników uszło powietrze. Nie da się przecież w dwóch wygrać spotkania. Jak już mnie czy Kevinowi Woelbertowi nie uda się jakiś wyścig, to przegrywamy cały mecz, bo nikt za nas nie pociągnie odpowiedzialności za wynik drużyny. Proszę policzyć, ile meczów na styku przegraliśmy, bo brakło punktów innych zawodników.

Marcel Studziński (TŻ Ostrovia): W pierwszym biegu wygrałem start, w trasie też wszystko było dobrze, co zresztą pokazał czas. Trafiłem z przełożeniem, ale niepotrzebnie się ucieszyłem i zostawiłem to na drugi wyścig. W biegu dwunastym dogadałem się z Kamilem Brzozowskim na trasie i było dobrze.

Piotr Żyto (Stal-Met Kolejarz Opole ): W przeciwieństwie do meczu w Opolu, tym razem my ruszyliśmy lepiej i do siódmego wyścigu pojedynek był na przysłowiowym styku. Wygrywaliśmy starty na 5:1, ale miejscowi lepiej znali ścieżki tego toru i wyprzedzali nas na dystansie. U siebie goniliśmy wynik, a tutaj rywal nam odjechał w drugiej fazie spotkania. Niestety, znowu przegraliśmy. Chcemy walczyć w kolejnych meczach. Brakuje nam jednego solidnego Polaka, który robiłby 10 punktów. Wówczas nasze mecze kończyłyby się zwycięstwami.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Źródło artykułu: