7 maja mistrzowie Polski mierzyli się z wrocławianami na odnowionym Stadionie Olimpijskim. W trzecim wyścigu Krzysztof Kasprzak zahaczył o startującego z wewnętrznego pola Macieja Janowskiego i przeleciał przez kierownicę swojego motocykla. W wyniku tego upadku uszkodził kilkukrotnie już kontuzjowany obojczyk.
Żużlowiec Cash Broker Stali Gorzów poddawany jest rehabilitacji w poznańskiej klinice Rehasport. - Jest dobrze. W poniedziałek był na kolejnych konsultacjach i leczenie przebiega pomyślnie. Obecnie pracuje nad wzmocnieniem obręczy barkowo-obojczykowej. Pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego powinniśmy wiedzieć coś więcej - zdradził Stanisław Chomski.
Jak na razie nie wiadomo, kiedy zawodnik będzie mógł wrócić na tor. - Wkrótce powinniśmy być mądrzejsi. Krzysiek bardzo chciałby już jeździć, ale cierpliwie czekamy. Musi być pewny swojej formy psycho-fizycznej. Potrzebne mu są dwa solidne treningi na motocyklu nim będziemy mogli mówić o powrocie. Być może wsiądzie na niego w tym tygodniu. Wszystko zależy od lekarzy i jego samego - przyznał trener.
W minioną niedzielę nie odbyło się wyjazdowe spotkanie gorzowian z Włókniarzem Vitroszlif CrossFit Częstochowa, które zostało przełożone na 22 czerwca. Jest szansa, że już wtedy zobaczymy Kasprzaka na torze. - Myślę, że nawet wcześniej, ale na razie musimy czekać. Jestem z nim w stałym kontakcie - zakończył szkoleniowiec Stali.
ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc