Cash Broker Stal Gorzów od jakiegoś czasu daje do zrozumienia, że jest w Ekstralidze Żużlowej na cenzurowanym. Kolejne kary (za ubiegłoroczny finał, dla trenera Stanisława Chomskiego za zachowanie w Toruniu, dla Huberta Czerniawskiego za nieregulaminowy gaźnik, za przejście klubowych maskotek przez park maszyn) tylko mistrzowi Polski pomagają.
- To wszystko co się dzieje wokół Stali cementuje kibiców, jeszcze bardziej jednoczy ich wokół klubu - komentuje Marek Jankowski, były prezes Falubazu Zielona Góra. - Dzięki sprawie z maskotkami, gorzowianie zrobili sobie świetną reklamę za tysiąc złotych. Za takie pieniądze nigdzie by takiej nie kupili.
- W ogóle, to dziwię się Ekstralidze, że zdecydowała się na taki krok - zauważa Jankowski. - Wiadomo, że Stal przeprowadzając maskotki przez park maszyn złamała regulamin, ale to jest tak śmieszna sprawa, że trzeba było wziąć prezesa Zmorę na bok i powiedzieć mu kilka mocnych słów. Tego nie zrobiono, a Stal sprytnie to wykorzystała.
Swoją drogą, to gorzowianie chcą finalnie sprawę kary dla klubowych maskotek przekuć w sukces, czyli zwyczajnie na tym zarobić. A jeśli chodzi o finansową grzywnę, to ona już dawno nie jest żadnym problemem. Raz, że chodzi o drobne, a dwa, że już pojawili się sponsorzy chętni do wyłożenia kasy.
ZOBACZ WIDEO Żużel był już na World Games
"Wiadomo, że Stal przeprowadzając maskotki przez park maszyn złamała regulamin, ale to jest tak śmieszna sprawa Czytaj całość
podobno niektórzy zawodnicy Stali pompuja tylne koła azotem i to max do 0,5 atm..'
Na pana miejscu panie REDAKTORZE ŚLEDCZY zainteresowałbym się tematem... to m Czytaj całość