Plan Falubazu trzyma się kupy, ale może być z tego niezły ból głowy

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Jacob Thorssell
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Jacob Thorssell

Ekantor.pl Falubaz w meczu z Włókniarzem chce sprawdzić Jacoba Thorssella, a do Grudziądza pojechać już z Andriejem Karpowem. Jacek Frątczak nie widzi w tym nic dziwnego. Wręcz przeciwnie.

- Decyzje Falubazu są spójne i logiczne. Wszystko jest poprawnie umocowane w czasie - mówi nam były menedżer zielonogórskiej drużyny. Frątczak przede wszystkim twierdzi, że ekantor.pl Falubaz nie mógł wybrać lepszego momentu na debiut dla Jacoba Thorssella.

- Jeśli jest plan wprowadzenia zawodnika do zespołu, to właśnie teraz. Lepiej go wypuścić do boju, kiedy drużyna jest zdecydowanym faworytem meczu. Do takiej ekipy jak Falubaz nie jest łatwo wejść. To skomplikowane pod względem mentalnym i dlatego dobrze się stało, że występ Szweda nie będzie decydować o losach meczu. Inni mają ciągnąć zespół, a on ma się sprawdzić - przekonuje.

Frątczak nie ma również wątpliwości, że Andriej Karpow powinien pojechać do Grudziądza. - Nie chodzi o to, że dla Thorssella to byłaby zbyt głęboka woda. Mówimy o specyficznym torze, gdzie kwestią fundamentalną jest dopasowanie do nawierzchni. W tym przypadku liczy się suma doświadczeń, a to przemawia za Karpowem. Rok temu zrobił tam dobry wynik, a w przeszłości był zawodnikiem GKM-u - tłumaczy nasz ekspert.

Były menedżer Falubazu nie był zaskoczony, że po słabszych występach Karpowa zielonogórzanie postanowili spróbować Thorssella. Ten moment jego zdaniem musiał w końcu nadejść. - Andriej jest w krzysie, ale moim zdaniem on wynika tylko z braku odpowiedniego rytmu. To z kolei wiąże się z upadkami. Mówimy przecież o zawodniku, który naprawdę dobrze zaczął sezon - twierdzi Frątczak.

Po dwóch najbliższych meczach w zielonogórskiej drużynie może być naprawdę ciekawie. Jeśli Thorssell zaliczy udany debiut, a Karpow umiejętnie wykorzysta doświadczenia z grudziądzkiego toru, to trener Marek Cieślak może mieć za chwilę niezły ból głowy.

ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc

Komentarze (12)
avatar
AJ10
8.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ból głowy będzie, ale jak obaj zrobią po dwa punkty, co jest bardziej prawdopodobne niż jakieś nagłe super wyniki od czapy 
butcherNS
8.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dokładnie nie ma co się napinać, bo i nie ma o co, oby cało do PO, chyba to jest najważniejsze . 
avatar
graci104
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rok temu Karpow zdobył w Grudziądzu 5 pkt. i przyjechał jedynie przed takimi zawodnikami jak Marcin Nowak i Peter Ljung. 
avatar
Davcio_BDG
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziś widzę Galewski same artykuły z dupy wstawia 
avatar
Stalowy
7.06.2017
Zgłoś do moderacji
6
1
Odpowiedz
Jaki kryzys, jaki kryzys? Karpow jest przeciętnym zawodnikiem i błysnął raz czy dwa, po czym wrócił do swojego poziomu i tyle.