Kibice Włókniarza skarżą się, że potraktowano ich gazem. Prezes ROW-u wyjaśnia

Stowarzyszenie Kibiców Częstochowskiego Włókniarza skarży się na skandaliczną, ich zdaniem, organizację meczu w Rybniku. Mówią, że nie mogli wnieść bębna, że zostali potraktowani gazem i mieli tylko jedną toaletę do dyspozycji.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Michał Gruchalski kontra Robert Chmiel WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Michał Gruchalski kontra Robert Chmiel

Niedzielny mecz ROW Rybnik - Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa (49:41) był kapitalnym widowiskiem. Zorganizowana grupa kibiców gości wracała jednak do domu oburzona. Dlaczego? Po lekturze oświadczenia napisanego przez Stowarzyszenie Kibiców Częstochowskiego Włókniarza wynotowaliśmy cztery zarzuty. Fani skarżą się, że nie mogli wnieść bębna, że musieli stać w długiej kolejce, że użyto wobec nich gazu łzawiącego, wreszcie że w ich sektorze była tylko jedna przenośna toaleta.

- Gdyby zorganizowana grupa zgłosiła wcześniej bęben, to mogłaby wnieść go na sektor - tłumaczy Krzysztof Mrozek, prezes ROW-u. - Nie zrobili tego, a ustawa o organizacji imprez masowych jest jednoznaczna. Co do kolejki, to problem polegał na tym, że dostaliśmy siedem różnych list i żadnej ułożonej w porządku alfabetycznym. Gdyby było inaczej, to mielibyśmy akcję z gatunku krótko, zwięźle i na temat - komentuje działacz.

Prezes Mrozek wyjaśnia też temat użycia gazu. - Poprosiłem o zapis z monitoringu, żeby to wszystko dokładnie sprawdzić. Generalnie problem wziął się, stąd, że grupa przyjechała mocno spóźniona. Kiedy mecz się rozpoczynał, to ochrona wciąż weryfikowała dane osób i sprawdzała, co one wnoszą. W pewnym momencie, ci kibice chcieli się wcisnąć na siłę. Wtedy policja najprawdopodobniej użyła gazu. W celu odstraszenia i zaprowadzenia porządku. Przecież nie można nikogo wpuścić bez sprawdzenia.

Jeśli idzie o temat toalety, to prezes ROW-u zaprzecza, by była jedna na 600 osób. - Sektor gości mieści dokładnie 502 osoby. Był wypełniony w trzech czwartych, czyli mogło być około 370 ludzi. Była jedna toaleta, bo tak wynika z pewnego przelicznika - kwituje Mrozek.


ZOBACZ WIDEO Powrót żużla do stolicy? PZM gotów pomóc


Czy przekonują Cię tłumaczenia prezesa Mrozka?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×