Witold Skrzydlewski ostro skrytykował drużynę. Zawodnikom zabrakło profesjonalizmu

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski z córką Joanną
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Witold Skrzydlewski z córką Joanną

Orzeł Łódź prowadził w pewnym momencie w Tarnowie różnicą dziewięciu punktów. Wygrana była na wyciągnięcie ręki. Ostatecznie jednak goście przegrali 41:48, czym bardzo rozczarowany był prezes Witold Skrzydlewski.

- Mojej drużynie zabrakło profesjonalizmu - stwierdził po spotkaniu szef łódzkiego klubu. - Mówimy przecież o zawodnikach zawodowych. Jeśli prowadzi się różnicą dziewięciu punktów, to wcale nie oznacza, że można zacząć jechać sobie na takim luzie - dodał Witold Skrzydlewski.

Orzeł taką różnicą prowadził po rozegraniu dziewięciu wyścigów. Spotkanie układało się po myśli gości. Tarnowianie wyglądali na kompletnie zaskoczonych. Niestety, łodzianie nie byli w stanie tego wykorzystać. Skrzydlewski uważa, że w takim momencie drużyna powinna być maksymalnie skoncentrowana, a zachowała się zupełnie inaczej.

- Co wtedy robił jeden z naszych zawodników? Zadowolony ucinał sobie rozmowy i zapomniał, że za chwilę jedzie w wyścigu. Później w pośpiechu biegł do boksu. Drużyna powinna być skoncentrowana przez całe zawody, a tak niestety dziś nie było. Poza tym, zawodnicy nie słuchali trenera, który wyraźnie im tłumaczył, że nie należy jechać środkiem toru. Oni i tak robili wszystko po swojemu - wyjaśnił Skrzydlewski.

Sponsor Orła nie jest zadowolony z 41 punktów, które jego zespół zdobył w Tarnowie. Liczył na zdecydowanie więcej. - Byłem pewny, że ten mecz wygramy. Nie jechałem do Tarnowa po to, żeby zobaczyć, jak moja drużyna jeździ za plecami gospodarzy. Największa katastrofa wydarzyła się w 13. wyścigu. To w dużej mierze zdecydowało o naszej porażce - przyznał Skrzydlewski.

Prezes łódzkiego klubu jest również rozczarowany, że spotkania pomiędzy jego Orłem a Grupą Azoty Unią Tarnów nie obejrzeli kibice w całej Polsce. - Widowisko było piękne. Szkoda, że nie pokazała tego telewizja. Emocje były pewne, bo przecież jechał lider z wiceliderem. Być może błąd polegał na tym, że w Tarnowie nie ma plaży i nie było można się przy okazji opalać - podsumował szef Orła.

ZOBACZ WIDEO Wysoka wygrana polskiej husarii. Zobacz skrót meczu Polska - Rosja [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (34)
avatar
PawulonŁódź
27.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tydzien ponad minal od tej porażki,ale jednak troszkę boli, niewykorzystana szansa. Tarnowianie, jednak byli u siebie i mieli piorunujaca koncowke. No nic mam nadzieje,ze sie jeszcze spotkamy w Czytaj całość
avatar
kibic Jaskółka Tarnów
19.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
zachęcam pana do oglądania filmu pieniądze to nie wszystko panie Skrzydlewski 
avatar
kibic Jaskółka Tarnów
19.06.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Panie Prezesie Witku te kilka biegów wygranych dał wam Tarnów pod publikę aby były emocje i tak było bo kibice mają dość jedno litego meczu start i meta i tak Tarnowianie wygrywają mecze pok Czytaj całość
Gdańskie Wybrzeże
19.06.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Mecz Tarnow-Łódź odbywał się w czasie trwania meczów ekstraligi, więc nie rozumiem uwag i pretensji odnośnie transmisji tv. Przecież to logiczne, ze nie puszczą, bo mecz ten miałby słabą ogląda Czytaj całość
avatar
Grzegorz Orszulak
19.06.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Pięknie zakończone, takich ludzi w żuzlu potrzeba!