Włókniarz - Stal: Koniec passy mistrza Polski, Holta bohaterem Częstochowy (relacja)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Michał Gruchalski kontra Robert Chmiel
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Michał Gruchalski kontra Robert Chmiel

Cash Broker Stal Gorzów nie przedłuży swojej wspaniałej passy. Było blisko, ale zabrakło błysku z poprzednich meczów. W ósmym meczu w tym sezonie gorzowianie przegrali w Częstochowie z Włókniarzem 44:46.

Częstochowa zawsze fanom kojarzyła się z dobrym ściganiem. I tym razem kibice obejrzeli kilka ciekawych biegów, choć niestety dość często, bardziej niż ze sobą nawzajem, zawodnicy musieli walczyć z torem. Przez pierwsze trzy serie nawierzchnia rozsypywała się - zwłaszcza na pierwszym łuku, co prowadziło do niebezpiecznych sytuacji. Dopiero potem, po bardzo intensywnych pracach zarządzanych przez arbitra, udało się uratować sytuację. Cytując jednak klasyka, tor był równy dla wszystkich.

Trudno wyciągać wnioski po jednym biegu, ale właśnie inauguracyjna gonitwa pokazała, że pod Jasną Górą, z mistrzowskim kunsztem Lecha Kędziory i jego teamu, mistrz Polski niekoniecznie musi sobie poradzić. Gorzowianie dobrze wystartowali, ale na dystansie spisali się bardzo słabo i nie tylko wspaniały Leon Madsen, ale i Karol Baran bez większych problemów poradzili sobie z Nielsem Kristianem Iversenem i Krzysztofem Kasprzakiem.

Potem jednak mecz był jedną wielką loterią, głównie ze względu na warunki torowe. Można sobie gdybać, ale przez wyrwy na pierwszym łuku gospodarze pogubili tyle punktów, że mogliby roznieść niepokonanych do tej pory mistrzów różnicą dwudziestu "oczek". Z drugiej jednak strony ogromnego pecha miał Martin Vaculik, który zanotował aż dwa defekty, w tym jeden na prowadzeniu.

Trzeba jednak powiedzieć szczerze, że był to zdecydowanie najsłabszy mecz mistrza Polski w tym sezonie. Tak bezbarwnie zawodnicy Stanisława Chomskiego jeszcze nie wyglądali. Poza zawsze świetnym Bartoszem Zmarzlikiem, trzeba było liczyć ledwie na przebłyski lepszej jazdy reszty drużyny. A potrzeba było błysku geniuszu, jak w wielu innych meczach na styku, które Stal potrafiła rozgrywać na swoją korzyść.

Po drugiej stronie mamy Włókniarza, który mocno walczy aby choć trochę uciec od strefy spadkowej. Duża w tym zasługa Karola Barana, który przez większość meczu sprawiał częstochowskiej publiczności zdecydowanie najwięcej radości. Odważne wejścia w krawężnik czy szarże pod bandą - w obliczu kontuzji trapiących zespół, takiego Barana fani pod Jasną Górą chcieliby oglądać w każdym spotkaniu. I choć zdobył mniej punktów niż jego partner, Leon Madsen, zdecydowanie należy mu się tytuł cichego bohatera Lwów.

Tylko cichego, bo po raz kolejny w swojej karierze prawdziwą furorę przy Olsztyńskiej zrobił Rune Holta. Norweg co rusz pokazuje, że wybudzony w środku nocy potrafiłby co do milimetra podać wszelkie parametry częstochowskiej nawierzchni i każdą możliwą ścieżkę. W ostatnich wyścigach, gdy trzeba było tego najbardziej, wygrał właśnie kunszt i doświadczenie Holty. Z takim liderem Włókniarz powinien być spokojny o utrzymanie w PGE Ekstralidze.

Wyniki:

Cash Broker Stal Gorzów - 44
1. Niels Kristian Iversen - 8 (0,2,3,3,0)
2. Krzysztof Kasprzak - 9+2 (1,1*,2*,2,3)
3. Przemysław Pawlicki - 3+1 (1,1*,1,w)
4. Martin Vaculik - 7+1 (3,2,d,1*,1)
5. Bartosz Zmarzlik - 13 (3,3,3,2,2)
6. Rafał Karczmarz - 3 (2,0,1)
7. Hubert Czerniawski - 1 (0,1,w)

Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa - 46
9. Leon Madsen - 11+1 (3,1*,3,3,1)
10. Karol Baran - 7+2 (2*,2,2*,1,0)
11. Sebastian Ułamek - 1 (0,0,1,0)
12. Matej Zagar - 9 (2,3,2,0,2)
13. Rune Holta - 12 (2,3,1,3,3)
14. Oskar Polis - 5 (3,0,2)
15. Michał Gruchalski - 1 (1,0,0)

Bieg po biegu:
1. (65,06) Madsen, Baran, Kasprzak, Iversen 5:1
2. (64,60) Polis, Karczmarz, Gruchalski, Czerniawski 4:2 (9:3)
3. (63,69) Vaculik, Zagar, Pawlicki, Ułamek 2:4 (11:7)
4. (64,12) Zmarzlik, Holta, Czerniawski, Gruchalski 2:4 (13:11)
5. (64,32) Zagar, Iversen, Kasprzak, Ułamek 3:3 (16:14)
6. (64,60) Holta, Vaculik, Pawlicki, Polis 3:3 (19:17)
7. (63,86) Zmarzlik, Baran, Madsen, Karczmarz 3:3 (22:20)
8. (65,09) Iversen, Kasprzak, Holta, Gruchalski 1:5 (23:25)
9. (64,13) Madsen, Baran, Pawlicki, Vaculik (d/s) 5:1 (28:26)
10. (64,22) Zmarzlik, Zagar, Ułamek, Czerniawski 3:3 (31:29)
11. (65,11) Holta, Kasprzak, Baran, Pawlicki (w) 4:2 (35:31)
12. (64,51) Iversen, Polis, Karczmarz, Ułamek 2:4 (37:35)
13. (64,13) Madsen, Zmarzlik, Vaculik, Zagar 3:3 (40:38)
14. (65,52) Kasprzak, Zagar, Vaculik, Baran 2:4 (42:42)
15. (64,02) Holta, Zmarzlik, Madsen, Iversen 4:2 (46:44)

Mecz rozgrywano wg II zestawu startowego.

Sędzia: Paweł Słupski,
Widzów: ok. 7 000 osób,
NCD uzyskał Martin Vaculik (63,69) w biegu nr III.

ZOBACZ WIDEO Wysoka wygrana polskiej husarii. Zobacz skrót meczu Polska - Rosja [ZDJĘCIA ELEVEN]

Źródło artykułu: