ROW - Unia Leszno: Fredrik Lindgren przyzwyczaił nie do takiej jazdy (noty)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren

Ogromne emocje w zaległym spotkaniu 7. kolejki PGE Ekstraligi. Fogo Unia Leszno pokonała w Rybniku miejscowy ROW 46:44. Bohaterem leszczynian został Emil Sajfutdinow, który zdobył 13 punktów.

Noty dla zawodników ROWu Rybnik:
Fredrik Lindgren 2.

Zaliczył mocny początek spotkania i pewnie wygrał swój pierwszy start. W drugim jednak zanotował defekt na prowadzeniu i w kolejnych biegach oglądaliśmy zupełnie innego zawodnika. Szwed miał problem aby nawiązać walkę z rywalami, a jedyne punkty zdobywał na kolegach z pary. Nie do takiej jazdy przyzwyczaił rybnickich kibiców.

Rafał Szombierski 3. Przyzwoity występ, zrobił co do niego należało. Wygrał podwójnie ważny dla ROW-u 13. wyścig, który dawał szansę na końcowy sukces. Niespodziewanie zabrakło go w wyścigach nominowanych. Trener ROW-u tłumaczył, że to dlatego iż nie czuł się on najlepiej.

Max Fricke 4-. Podobnie jak Lindgren zanotował w drugim starcie defekt na prowadzeniu. Australijczyk potrafił się jednak pozbierać i w dalszej części spotkania zespół mógł liczyć na jego punkty. Ogólnie zrobił swoje, ale gdyby nie problemy sprzętowe, mogłoby być dużo lepiej.

Tobiasz Musielak 1. W czwartek w Rybniku było bardzo twardo. Sam Musielak mówi, że takie tory mu nie pasują i woli przyczepniejsze nawierzchnie. Było to widać podczas meczu przeciwko Fogo Unii. Zawodnik ROW-u był zupełnie pogubiony i zdobył tylko 2 punkty, z czego ani jeden na rywalu.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody

Grigorij Łaguta 5. Syn, który go podpatrywał w tym meczu, może być dumny. Tatuś zdobył 13 punktów i był liderem ROW-u. Jest jednym z dwóch zawodników w zespole, który nie nie dorzucił do swojego dorobku żadnej "literki". Niemal zawsze uśmiechnięty i rozmowny Rosjanin był tym razem po meczu zasmucony. Jak sam przyznaje, dla niego najważniejszy jest wynik drużyny.

Lars Skupień 2. Zdobył tylko punkt, ale pozostawił po sobie niezłe wrażenie. Niespełna 20-letni żużlowiec mimo małego doświadczenia już teraz ma dobrze opanowany moment startowy. I gdyby tak samo było z jazdą na trasie, to mógłby zdobyć więcej punktów. Niemniej jednak warto na niego stawiać, bo z czasem może być bardzo wartościowym punktem drużyny.

Kacper Woryna 4. Był talizmanem ROW-u w tym meczu. W każdym z czterech pierwszych biegów w których jechał, zespół odnosił drużynowe zwycięstwo (3 x 4:2, 1 x 5:1). Musimy to docenić. Passa została przerwana dopiero w 14. wyścigu. Był to bardzo ważny dla losów spotkania wyścig, ale mimo to występ Woryny i tak należy ocenić dobrze.

Noty dla zawodników Fogo Unii Leszno:

Emil Sajfutdinow 5. As w talii Piotra Barona. Rosjanin po spotkaniu wreszcie był zadowolony ze swojego występu. Cieszył się, że w końcu jego sprzęt spisywał się tak, jak powinien. W Rybniku zdobył 13 punktów i jako jedyny w zespole nie zanotował żadnej wpadki. Gdyby było inaczej, Unia nie wyjeżdżałaby z Rybnika z 2 punktami. Bardzo dobry występ.

Peter Kildemand 1. Trzy biegi i dwa punkty, a w dodatku jeden zdobyty tylko dzięki defektowi rywala. To nie jest poziom, którego oczekuje od niego Unia, kibice oraz na pewno on sam. Na razie daleko mu do formy sprzed dwóch lat, kiedy czarował jazdą w barwach Stali Rzeszów.

Piotr Pawlicki 3. Nazwał siebie jednym z najbardziej poszkodowanych zawodników meczu. Dwa razy został wykluczony w sytuacjach, które można określić mianem kontrowersyjnych. W wyścigach, w których dojeżdżał do mety, odniósł dwa podwójne zwycięstwa, w tym jedno kluczowe dla końcowego rozstrzygnięcia. Na pewno był to pechowy występ, ale nie można powiedzieć, że prezentował się słabo.

Grzegorz Zengota 5. Kolejny już raz pokazał, że rybnicki tor mu pasuje i jest na nim bardzo szybki. Jeszcze niedawno miał problem aby znaleźć się w składzie, a teraz coraz częściej jest ważnym ogniwem Unii. Jako zawodnik drugiej linii spisał się bardzo dobrze. Nie wyszedł mu tylko jeden wyścig.

Janusz Kołodziej 2+. Jedynym seniorem ROW-u, którego przywiózł do mety za swoimi plecami jest Rafał Szombierski. Nie był to występ jakiego oczekuje się od lidera drużyny. Jeździł w duecie z młodzieżowcem, więc miał też łatwiej o punkty. Stać go na dużo więcej, a w Rybniku wypadł po prostu słabo.

Dominik Kubera 1. Rok temu w Rybniku zaskoczył wszystkich swoim bardzo dobrym występem podczas meczu PGE Ekstraligi. Tym razem spisał się poniżej oczekiwań. Kubera pokonał tylko jednego rywala - Larsa Skupienia.

Bartosz Smektała 4. Zadziwił wszystkich na trybunach, kiedy w 11. biegu osamotniony pokonał liderów ROW-u - Grigorija Łagutę i Fredrika Lindgrena. Cichy bohater Fogo Unii. W drugiej części meczu zdobył bardzo ważne punkty.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Źródło artykułu: