Tuner sporo zawdzięcza Holcie. To dlatego Włókniarz ma takiego lidera

Jarosław Galewski 28 Czerwca 2017, 17:30

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Michał Finfa, Matej Zagar, Rune Holta

W ubiegłym sezonie Rune Holta startował w barwach ROW-u Rybnik. Krzysztof Mrozek chciał go zatrzymać na kolejny sezon, ale bardzo dużą determinację wykazał Włókniarz Vitroszlif CrossFit Częstochowa.

• Włókniarz po raz pierwszy zaskoczony swoim torem. To ma się nie powtórzyć

- Chodzi o sferę mentalną. W Rybniku Holta byłby jednym z zawodników, który przedłuża kontrakt i ma pojechać lepiej niż przed rokiem. A do Włókniarza poszedł jako lider, w którego wszyscy od razu bardzo wierzyli. Ten transfer był określany jako powrót do domu. Takie rzeczy czasami mają duże znaczenie - przekonuje Cegielski.

Inna sprawa, że szybkość Holty nie wynika tylko z tego, że startuje w Częstochowie a nie w Rybniku. Jego sprzęt spisuje się znakomicie. Cegielski uważa, że duży wpływ mają na to znakomite relacje z Flemmingiem Graversenem. - Oni razem to już chyba z 20 lat historii. Pamiętam ich z czasów, kiedy sam jeździłem - wspomina Cegielski.

- Już wtedy Rune był numerem jeden u Graversena. To on w pewnym sensie wypromował tego tunera. Myślę, że Flemming zawdzięcza mu wielu klientów. To dlatego nigdy o nim nie zapomniał. Wszelkie nowości i rozwiązania, które sprawdzają się u innych, moim zdaniem bardzo szybko trafiają do Holty. Czasami dostaje też rzeczy, których inni nie mają. Mówimy o zawodniku, który jest jednym z najlepszych na świecie w kwestiach sprzętowych. Potrafi bardzo szybko trafić na skuteczne rozwiązania. A do tego jest takim pozytywnym cwaniakiem. Na torze bardzo często podejmuje te najlepsze decyzje - podsumowuje Cegielski.

Follow @J_Galewski