Hans Andersen jest w tym sezonie niekwestiowanym liderem drużyny Janusza Ślączki i trzecim najskuteczniejszym żużlowcem Nice 1.LŻ. Duńczyk pojechał w dziewięciu meczach i jak na razie legitymuje się średnią biegową 2,318. Jego brak oznaczałby dla łodzian ogromne problemy. A warto podkreślić, że w najbliższym czasie drużynę czekają kluczowe spotkania w kontekście walki o awans do play-off.
Jedno z nich odbędzie się już 9 lipca. Orzeł podejmie wtedy Lokomotiv Daugavpils i będzie walczyć nie tylko o zwycięstwo, ale także o punkt bonusowy. Zadanie do łatwych należeć nie będzie, bo Łotysze wygrali pierwszy mecz 51:39. Bez Andersena szanse Orła byłyby niewielkie. Wszystko wskazuje jednak na to, że łódzcy kibice mogą odetchnąć z ulgą. Z najbliższym otoczeniem żużlowca w środę kontaktował się szkoleniowiec Janusz Ślączka.
- Dla kibiców mam dobre informacje. Hans nie ma żadnych złamań, a w środę miał pojawić się już u fizjoterepeuty. Będzie powoli wracać do zdrowia. Wszystko wskazuje na to, że powinno być w porządku. Nasz zawodnik może wsiąść na motocykl i pojechać w zawodach nawet jeszcze przed meczem z Lokomotivem Daugavpils - poinformował trener łodzian.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu (WIDEO)
Dobrze było by ten mecz na Łotwie wygrać.