Smak Drużynowego Pucharu Świata czuć już w powietrzu. W poniedziałek do Leszna zjechała cała drużyna Marka Cieślaka. Kadrowicze gościli w ratuszu na konferencji prasowej, a zaraz po niej udali się na stadion, gdzie trenowali. Trener Cieślak długo rozmawiał z leszczyńskim toromistrzem, Janem Chorosiem, a ten jeździł ciężkim sprzętem po torze, stosując się do rad selekcjonera.
W najbliższych dniach Cieślak wpływu na nawierzchnię w Lesznie mieć jednak nie będzie. W środę reprezentacja Polski ma trenować w Ostrowie Wielkopolskim, a dzień później na Stadion Alfreda Smoczyka wchodzi firma BSI. Rozkładane będą reklamy i sprzęt na Drużynowy Puchar Świata. Sporo uwagi poświęcone zostanie także nawierzchni.
Jak dowiedzieliśmy się w leszczyńskim klubie, odpowiedzialne za przygotowanie toru będą dwie osoby. Dyrektor Grand Prix i DPŚ - Phil Morris oraz Krzysztof Gałandziuk. Kierownik drużyny Betardu Sparty Wrocław ma bardzo wysokie notowania w BSI, bo to właśnie on pomógł Ole Olsenowi ułożyć świetny tor na PGE Narodowym w Warszawie.
Gałandziuk to oczywiście nie jedyny Polak, który będzie uczestniczyć w przygotowaniu toru. Do dyspozycji pozostaje rzecz jasna toromistrz Choroś. To osoba, która posiada w tym momencie chyba największą wiedzę o nawierzchni w Lesznie.
Czasu na przygotowanie stadionu wiele nie będzie. Pierwsze zawody - turniej barażowy - zaplanowane są na piątek. Wielki finał, w którym jest już reprezentacja Polski, odbędzie się w sobotę.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła rośnie w oczach! Trwają rozmowy o dachu