Niels Kristian Iversen: Byłem gotowy na występ w barażu DPŚ

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na drugim planie. W kasku żółtym Niels Kristian Iversen
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik na drugim planie. W kasku żółtym Niels Kristian Iversen

Przyłapanie Grigorija Łaguty na dopingu sprawiło, że Duńczycy chcieli przełożenia turnieju barażowego Drużynowego Pucharu Świata. - Byłem gotowy na występ w Lesznie - twierdzi Niels Kristian Iversen.

W piątek na jaw wyszły wyniki testów antydopingowych Grigorija Łaguty. Badanie przeprowadzone 11 czerwca wykazało, że w organizmie Rosjanina znajdowały się niedozwolone środki. W tej sytuacji został on zawieszony i nie przystąpił do barażu Drużynowego Pucharu Świata. Reprezentacja Rosji, choć osłabiona brakiem starszego z braci Łagutów, wygrała turniej w Lesznie i pojedzie w sobotnim finale.

Na wpadce Łaguty skorzystać chcieli Duńczycy. Reprezentacja prowadzona przez Hansa Nielsena przegrała z Rosjanami w ostatnim półfinale DPŚ w Vasterviku. Duńczycy są jednak zdania, że wynik zawodów powinien zostać zweryfikowany, a punkty Łaguty odebrane Rosjanom. Próba przeniesienia barażu DPŚ na sobotni poranek zakończyła się jednak niepowodzeniem. - To skandal - ocenia Henrik Moller, były żużlowiec, a obecnie asystent Hansa Nielsena w duńskiej kadrze.

Podobnie sytuację ocenia Niels Kristian Iversen. - Byłem gotowy na występ w barażu DPŚ, jak i finale. To jest przykra sytuacja dla sportu żużlowego. Dziwne w tym wszystkim jest to, że wyniki testu Łaguty ukazały się dwie godziny przed startem tak ważnej imprezy. Przecież badanie przeprowadzono dawno temu, 11 czerwca - stwierdził reprezentant Danii.

Zdaniem Iversena, zbyt długo trwał okres od momentu przeprowadzenia badań u Łaguty do podania ich wyników. Rosjanin zdążył też wystąpić w trzech spotkaniach ligowych ROW-u Rybnik w PGE Ekstralidze. Biorąc pod uwagę odebranie punktów zdobytych przez Łagutę w tych spotkaniach, "Rekiny" stracą aż pięć punktów w ligowej tabeli. - Najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich byłoby, gdyby zawodnik nie jeździł od tego momentu w zawodach - ocenił Iversen.

Równocześnie Duńczyk miał odwagę przyznać, że gdyby Dania nie pojechała słabo w półfinale DPŚ w Vasterviku, to sprawy nie byłoby. - Musimy też być szczerzy i przyznać sami przed sobą, że nie byliśmy w tym roku w DPŚ wystarczająco mocni. To też rozczarowanie. Gdybyśmy wygrali półfinał DPŚ, to nie byłoby w ogóle sprawy - podsumował.

ZOBACZ WIDEO Żużlowa prognoza pogody. Dużo będzie zależeć od DPŚ (WIDEO)

Źródło artykułu: